Sprzeczne sygnały można było odebrać po wczorajszej sesji. Niby rynek dużo wzrósł, ale tak nieprzekonywującego ruchu dawno na naszym parkiecie nie było. Zdecydowanie zabrakło obrotów, co pozwala nie przywiązywać dużego znaczenia do przebiegu wczorajszych notowań. Co więcej, nie został naruszony żaden opór, co potwierdza znikomą wartość prognostyczną i nakazuje traktować tą zwyżkę w kategoriach ?ruchu w próżni? z punktu widzenia analizy technicznej. Większą wartość miała ona ze względów psychologicznych, wszak była to kolejna sesja stabilizacji notowań, podczas których na części papierów można było zarobić. To pozwala zapomnieć nieco o dużym ryzyku wchodzenia na rynek w obecnej chwili i skompensować je szansą na spory zysk. To podbudowuje ?morale? strony popytowej, która wobec pozytywnej sytuacji na światowych rynkach może z coraz większym spokojem przystępować do zakupów. Oczywiście cały czas musi być ona świadoma, iż poprawiająca się atmosfera inwestycyjna może się zmienić, gdyż wczorajsze wzrosty na europejskich i amerykańskich rynkach dały tylko nadzieję, ale w żadnym wypadku nie wyjaśniły sytuacji. Dlatego w dalszym ciągu dominującą cechą inwestorów musi być daleko posunięta ostrożność. Ostrożność i cierpliwość w oczekiwaniu na silniejsze sygnały kupna.
Wczoraj wzrosty zatrzymały się tuż pod utworzoną w ubiegła środę luką cenową. Można oczekiwać, iż to właśnie jej test da bardziej zdecydowany sygnał co do kierunku koniunktury na rynku w najbliższych dniach, a może nawet tygodniach.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu