Po osiągnięciu przez WIG20 poziomu 1525 pkt., czyli bliskiego zeszłotygodniowego minimum, na rynku nastąpiło odbicie. Indeks zyskał około 10 pkt., ale to nadal oznacza spadek o około 0,7%. Obroty wzrosły do 70 mln zł.
Rynek w dalszym ciągu pozostaje w niepewności. Niewielkie obroty w okolicach dna świadczą o wygasającej sile trendu spadkowego, ale to w dalszym ciągu jest za mało, by móc wiarygodnie wypowiedzieć się na temat kierunku trendu w najbliższej przyszłości.
To nie zmienia faktu, iż pojawiają się ?rodzynki? wśród spółek, które zaczynają wyglądać atrakcyjnie. Jednak skala tego zjawiska jest na tyle mała, że nie może to mieć żadnego wpływu na generalny obraz całego rynku zwłaszcza, że dotyczy to mniejszych spółek, takich jak m.in. PGF i Okocim. W ostatnich dniach udało im się pokonać linie przyspieszonego trendu spadkowego. Wiarygodność tego sygnału jest nieco osłabiona faktem niewystarczająco wysokich obrotów temu towarzyszących, ale na pewno warto go odnotować. PGF znalazł się już blisko dużo ważniejszej przeszkody, jaką jest linia trendu spadkowego, ograniczająca wzrosty od lipca zeszłego roku. Przebiega ona na wysokości około 31 zł. i jej przebicie będzie potwierdzeniem poprawy koniunktury na rynku akcji PGF w dłuższym terminie, otwierając jednocześnie drogę do wzrostów do poziomu 38-41 zł. Na taką możliwość wskazują tygodniowe oscylatory, na których w ostatnich dwóch miesiącach utworzyły się wyraźne dywergencje.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu