Prawdziwym pogromem zakończyły się notowania w segmencie terminowym spółek technologicznych. TechWIG stracił 55 pkt. (prawie 5%) w stosunku do poniedziałkowej sesji i zakończył dzień na poziomie 1076 pkt. Podczas sesji zostało ustalone kolejne minimum historyczne (1075 pkt.). Schemat zdarzeń był podobny do WIG20. Z tą jednak różnicą, że wtorkowe spadki były o wiele bardziej dokuczliwe dla posiadaczy długich pozycji, inwestujących na TechWIG. W dalszym ciągu brak symptomów świadczących o wyhamowywaniu trendu spadkowego. Co gorsza, ze względu na tworzenie kolejnych minimów historycznych, prognozowanie zasięgu spadku jest mocno utrudnione.
Pierwszą oznaką wyczerpywania się potencjału niedźwiedzi byłoby pokonanie opadającej krótkoterminowej linii oporu na wysokości 1160 pkt., która znajduje się obecnie w środku luki bessy z 21 lutego br. Na razie mało prawdopodobny wydaje się gwałtowany zwrot na rynku. Zakładam zatem, że strona podażowa nie straci kontroli.
Marcin T. Kuchciak
PARKIET