Bessa, jaka trwa od września na indeksie funduszy nie zatrzymała się powyżej ostatniego wsparcia, jakim było okno hossy z początku marca 2000 r. Zostało ono w całości zamknięte i fakt ten oczywiście należy odczytać bardzo negatywnie. Obecnie przed jeszcze większą deprecjacją uchronić może jedynie skuteczna obrona absolutnego minimum, jakie na poziomie 47,2 pkt. zostało ustanowione 08/11/99. Jeśli NIF obroni to wsparcie, to powstanie szansa na utworzenie wielkiej formacji podwójnego dna. Jednak z racji dużego impetu obecnej fali spadkowej nie jest to takie pewne. Do odwrócenia negatywnej tendencji konieczna będzie znaczna poprawa stanu głównych oscylatorów, które w ciągu ostatnich dwóch tygodni pogłębiły swoje spadki do skrajnie niskich wartości. Dopiero poniedziałkowy wzrost pozwolił na lekką poprawę ich stanu, lecz do wystąpienia nowej hossy konieczne są wyraźne pozytywne dywergencje na takich oscylatorach, jak RSI, ROC, MACD czy DMI. Istnieje pewne prawdopodobieństwo wzrostu wartości NIF podczas najbliższych sesji, o czym przekonuje coraz lepsze zachowanie MACD. W żadnym przypadku tej poprawy nie należy uważać za koniec bessy, lecz za korektę. Znaczniejszy dołek na rynku funduszy jeszcze przed nami i powinien zostać ustanowiony w okolicy 47 pkt. Wtorkowa bardzo niemrawa sesja, pomimo pozytywnego zakończenia, nie wniosła nic istotniejszego do obrazu indeksu.

Robert Cichowlas

Analityk