Po takiej zwyżce indeks znalazł się jednak blisko historycznego szczytu, co podobnie jak w poprzedni piątek skłoniło inwestorów do realizacji zysków z akcji. Rynek, spychany koszykowymi zleceniami sprzedaży na akcje spółek z WIG20 zaczął szybko się cofać i w efekcie po niespełna godzinie dotarł już do wtorkowego zamknięcia. Na tym poziomie stopniowo inicjatywę przejmował popyt, a rynek powoli wracał w okolice otwarcia. Tuż po południu seria koszykowych zleceń kupna wyprowadziła WIG20 na nowe historyczne maksimum. Zabrakło jednak faktycznie dużego popytu, żeby ten poziom utrzymać. Dlatego zaraz po wyznaczeniu nowego szczytu, rynek powrócił do poziomu otwarcia. Tutaj wszedł w konsolidację, w której utrzymał się niemal do końca sesji. Dopiero w ostatnich minutach podaż przybrała nieco na sile, a większe zlecenia sprzedaży na duże spółki w trakcie końcowego fiksingu zepchnęły WIG20 blisko czwartkowego zamknięcia. W przypadku mniejszych spółek takiego ruchu nie było, a mWIG40, sWIG80 i WIG zanotowały nowe rekordowo wysokie poziomy. Obroty na całym rynku zwiększyły się, do poziomu najwyższego od 22. marca. Bardzo mocny, kolejny raz, był KGHM. Dobrze zachowywały się spółki informatyczne, przede wszystkim Prokom. Relatywnie mocne było Pekao, słabsze było PKO BP. Relatywnie słaba była też TPSA, nieco gorzej zachowywały się też PKN i Lotos (ropa taniała). Korekcie poddały się średniej wielkości spółki budowlane, PBG i Polimex zanotowały jednak nowe maksima cenowe.

WIG20 wczoraj po raz kolejny podjął próbę pokonania szczytu z 1 lutego i ponownie zakończyła się ona niepomyślnie. To wcale jednak nie oznacza, że szczyt w najbliższym czasie pozostanie niepokonany. Wręcz przeciwnie - utrzymywanie się rynku w okolicy ważnego oporu świadczy o jego sile. Wczoraj dodatkowo WIG20 w ujęciu intraday indeks naruszył lutowe maksimum, a cofnięcie rynku w dalszej części sesji nie było efektem nasilenia podaży, ale odpuszczenia popytu. Na wykresie utworzyła się niewielka czarna świeca z górnym cieniem. Trzeba brać jednak poprawkę na to, że jej kształt jest efektem osłabienia w ostatnich minutach sesji. Obrót towarzyszący wczorajszemu wzrostowi był większy, co można odebrać pozytywnie. W przypadku wskaźników technicznych zmiany są niewielkie, większość przemawia za kontynuacją zwyżki WIG20 w kolejnych tygodniach. Ze względu na przerwę świąteczną, dzisiejsza sesja prawdopodobnie nie przyniesie zmian w sytuacji rynkowej.