Popyt podjął próbę obrony i w efekcie nie doszło do kontynuacji spadków. Kontrakty wróciły w okolice przebitego poziomu, jednak brak wyraźniejszego kierunku na indeksie spowodował, że i rynek terminowy też wszedł w konsolidację w okolicach wsparcia. Ten mało ciekawy stan utrzymywał się około dwie godziny, jednak zakończyło go mocne wybicie dołem. Zaraz po południu kurs zbliżył się w okolice 3600 pkt., ale nie udało się pokonać tej bariery. Tuż powyżej nastąpiło bowiem odbicie i pod koniec pierwszej połowy notowań kurs wrócił w pobliże 3630 pkt. Początkowo nie udawało się przekroczyć tego poziomu, ale wreszcie zdecydowanym atakiem kontrakty wyszły powyżej. Skok do góry miał zasięg kilkudziesięciu punktów, ale nie potrwał długo i wywołał aktywniejszą reakcję podaży. Początek drugiej połowy sesji przyniósł jednak wyhamowanie spadku, a kontrakty znów zaczęły się piąć do góry. Tuż poniżej górnej granicy luki z otwarcia zapanowała konsolidacja, jednak w końcówce kontrakty ponownie ruszyły do góry i zamknięcie wypadło blisko dziennego maksimum.

Lekko pozytywnym elementem piątkowej sesji jest skuteczna obrona kilku istotnych wsparć. Były nimi linia łącząca dna z 18 i 30 maja oraz szczególnie ważne szczyt z początku maja na 3654 pkt. oraz luka hossy w przedziale 3584-3630 pkt. Do czasu sforsowania ostatnich dwóch ograniczeń popyt może czuć się jeszcze stosunkowo bezpiecznie, co jednak nie zmienia faktu, iż w najbliższym czasie należy liczyć się z kolejnymi testami. Za ich możliwością przemawia chociażby zachowanie wskaźników. Większość szybkich oscylatorów podąża w dół w obszarach neutralnych i aktualne pozostają na nich sygnały sprzedaży. Coraz mocniej słabnie ROC zbliżając się powoli do poziomu równowagi. Na MACD zaczyna natomiast formować się coraz wyraźniejszy wierzchołek, choć w tym przypadku trudno jeszcze spodziewać się wkrótce ataku na linię sygnału. Te przesłanki zwiększają więc prawdopodobieństwo testu wsparć, ale są niezwykle istotne bariery, a więc wynik nie jest przesądzony. Skuteczna obrona może być impulsem dla odreagowania ostatniego spadku. Pierwszym mocnym oporem w przypadku takiego ruchu będzie połowa czarnego korpusu ze środy na 3722 pkt. Przełamanie wsparć otworzy z kolei drogę dla spadków w okolice minimów z 17 maja, a zarazem innej luki hossy z 22 marca w strefie 3398-3432 pkt