Dodano, iż kolejne podniesienie kapitału planowane jest również w przyszłości, z resztą podobnie jak w innym banku inwestycyjnym - szwajcarskim UBS, który ogłosił kolejne odpisy. Wydawać by się mogło, że ponoszenie strat i zastępowanie straconych pieniędzy nowymi emisjami nie jest tym, o czym najbardziej chcieliby słyszeć inwestorzy, jednak rynek znalazł w tych informacjach sporą dawkę optymizmu. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że są w ogóle chętni na spore udziały w tych instytucjach, co oznacza, iż będą one mniej uzależnione od rozchwianego ostatnio rynku kredytowego i prawdopodobieństwo scenariusza z kolejnym Bear Stearns w roli głównej zmalało (co zresztą widać również w spadku premii za ryzyko kredytowe tych banków - widocznie na rynku CDS).
Raczej mniejsze znaczenie dla inwestorów miały dane makroekonomiczne, które nie różniły się znacząco od oczekiwań. Co prawda indeks aktywności w przemyśle USA nieco wzrósł (o 0,3 pkt. do 48,6 pkt.), ale nadal jest poniżej poziomu 50 pkt., co oznacza spadek aktywności. Dla strefy euro indeks zgodnie z oczekiwaniami wyniósł 52 pkt.
Dziś poznamy dane o dynamice nowych zamówień w przemyśle USA za luty (godz. 16.00, oczekiwany wzrost 0,7% m/m) oraz o cenach producenta w strefie euro (godz. 11.00, konsensus 0,6% m/m), również za luty.
Waluty - Nastroje na giełdach wsparły dolara
Amerykańska waluta miała wczoraj już dwa powody do umocnienia. Zasadniczym pretekstem do spadku notowań na EURUSD był nieudany atak na poziom 1,59 (czyli historyczne maksimum ustanowione 17 marca) jeszcze w poniedziałek. Szybki atak zakończony niepowodzeniem musiał pozbawić posiadaczy długich pozycji części argumentów i zakończyć się pewną korektą. Wczoraj dolarowi sprzyjały bardzo dobrze zachowujące się rynki akcji i to wsparte segmentem, który ostatnio z reguły dołował, czyli instytucjami finansowymi. Stąd też nie tylko mieliśmy szybką korektę z 1,5890 do 1,5770 wczoraj rano, ale także następnie wybicie z tygodniowej konsolidacji wokół poziomu 1,58 i w rezultacie dość szybkie zejście w okolice 1,56. Wsparcie na obecnym poziomie nie jest jednak przesadnie silne i nie można wykluczyć dalszej korekty do poziomu 1,5347 z 24 marca.