Minutes miały umiarkowany wpływ na notowania rynkowe - nie poprawiły nienajlepszego (w wyniku słabych raportów ze spółek) sentymentu na rynkach akcji, zaś para EURUSD zareagowała jedynie wzrostem rzędu 25 pipsów, który zresztą został szybko odwrócony. Nieznacznie wzrosły oczekiwania na obniżkę stóp o 50 bp na posiedzeniu, które zakończy się 30 kwietnia. Rynek jest pewien, że stopy zostaną obniżone minimum o 25 bp. Jak jednak słusznie zauważyli w minutes członkowie Fed-u: same niższe stopy nie wystarczą.
Nie zaskoczył natomiast Bank Japonii, pozostawiając stopy procentowe na niezmienionym poziomie z główną stopą wynoszącą 0,5%. Choć japońska gospodarka powinna być bardziej narażona na kryzys w USA niż powiedzmy strefa euro, tempo ekspansji w czwartym kwartale było zaskakująco wysokie. Posiedzenie odbyło się już pod przewodnictwem nowego prezesa banku Masaaki Shirakawa.
Waluty - Funt traci wobec oczekiwanych obniżek stóp
Pary EURUSD i USDJPY ciągle czekają na sygnał, którym nie okazały się publikowane wczoraj minutes z ostatniego posiedzenia Fed. Zmienność na wspomnianych parach jest bardzo niska - EURUSD jeszcze wczoraj rano notowany był w okolicach 1,5760 ale rynek około południa powrócił do oglądanych także w poniedziałek 1,57 w zasadzie całkowicie niwelując efekty próby wybicia górą z poniedziałkowej nocy. Podobnie na wyklarowanie czeka USDJPY, gdzie wzrost notowań hamowany jest oporem 102,60 i wyhamowaniem ostatniej mini-zwyżki na giełdzie. Działo się natomiast na parze GBPUSD, gdzie po danych o spadku cen domów aż o 2,5% w skali miesiąca funt istotnie stracił. Dane pojawiły się akurat w momencie gdy rynek czeka na decyzję (o obniżce) Banku Anglii (jutro godzina 13.00). Wszystko wskazuje na to, że Bank Anglii mimo ciągle niezłej sytuacji w gospodarce będzie musiał działać prewencyjnie, aby starać się uniknąć amerykańskiego scenariusza. Rezultat jest taki, że para GBPUSD, która wczoraj rano była jeszcze notowana w okolicach 1,99, pokonała dość łatwo wsparcie w okolicach 1,9759 i kieruje się (obecnie na 1,9650) na wsparcie leżące na poziomie 1,9360-1,9380.
Wczoraj istotnie nie zmieniły się notowania złotego, co (wobec stabilizacji na USDJPY) wskazuje na przynajmniej czasowe wyhamowanie popytu ze strony dużych graczy. Co prawda w trakcie handlu miała miejsce nawet pewna realizacja zysków i kurs USDPLN wzrósł wyraźnie powyżej 2,20, a EURPLN nawet do 3,47 (co po części odzwierciedlało ruch w dół na EURUSD) pod koniec dnia na złotego znów znalazł się popyt i USDPLN zakończył dzień na poziomie 2,1980, zaś EURPLN 3,4540, czyli w zasadzie tak jak na koniec poniedziałkowych notowań. Warto pamiętać, że w przyszłym tygodniu zaczyna się seria polskich danych za marzec, które powiedzą więcej o szansach i terminie kolejnych podwyżek, co będzie nie bez wpływu na notowania złotówki.