Tym samym jego wartość zbliżyła się do dziennego minimum z 22 stycznia (42 522 pkt.) - najbliższego wsparcia. Duże spółki wypadły jeszcze słabiej (WIG20 -2.2%), z czego najgorzej radzili sobie niedawni debiutanci: Getin (-7,1%) oraz Assecopoland (-6,2%). Wyróżniały się akcje TPSA, które zyskały 1% na wartości. Spadały również kursy mWIG40 (-1,3%) i sWIG80 (-1,3%), co miało miejsce przy relatywnie wysokich obrotach, odpowiednio 112 mln i 176 mln zł. Biorąc pod uwagę sytuację na świecie przyszłość na GPW nie zapowiada się kolorowo. Niepokoją ceny ropy, które zbliżyły się w środę do maksymalnych poziomów ok. 140 dol. za baryłkę. Powoduje to zniżki akcji spółek transportowych oraz tych działających w usługach. W inwestorach niepokój obudzili szefowie EBC oraz FED, Trichet i Bernanke, którzy zwrócili uwagę na problem inflacji, co może się przełożyć na konieczność podwyższania stóp procentowych. Okazuje się również, że problemy instytucji finansowych związanych z rynkiem kredytów subprime jeszcze się nie skończyły. Sugeruje to sytuacja Lehman Brothers, który zapowiada kolejne, rekordowe straty w II kwartale. Pozostaje pytanie jak na tego typu sytuację będzie reagowała GPW.
Wczorajsza sesja ponownie nie przyniosła zmian w krótkoterminowym trendzie spadkowym. Utworzone czarne marubozu otwarcia z niewielkim dolnym cieniem, przy stosunkowo dużym obrocie, niepełna 1,2 mld, potwierdza siłę trendu. Układ wskaźników trendu wciąż premiuje stronę podażową rynku, która przejęła kontrolę po wybiciu z trójkąta symetrycznego, będącego formacją odpoczynku i zarazem kontynuacji trendu spadkowego. Finalnie indeks może zejść w okolice 3300 pkt. będących 61 procentowym zniesieniem, trwającego od 2001 roku trendu wzrostowego, lecz bliskość mocnego wsparcia ze stycznia 42 506 pkt. może zmotywować popyt do podjęcia, chociaż krótkoterminowej walki i niewielkiego odbicia. Za tym scenariuszem opowiadają się oscylatory jak również RSI, których wskazania potwierdzają mocne wyprzedanie rynku. W przypadku jego przełamania, kolejne mocne wsparcie znajduje się w okolicach 41000, lokalnego dołka, korygującego wzrost z przełomu czerwca i lipca 2006.