Wartość "czarnego złota" w minionym tygodniu spadła o 10 dolarów do poziomu 114,6 dolara, osiągając tym samym trzymiesięczne minimum. Do zniżki tej przyczyniła się aprecjacja amerykańskiej waluty oraz obawy o spowolnienie w światowej gospodarce i związane z nim obniżenie się popytu na ten surowiec.
Poniedziałkowa sesja przyniosła wzrosty na prawie wszystkich azjatyckich giełdach z wyjątkiem Szanghaju. Notowania Shanghai Composite Index spadły o 4% na fali obaw o rosnącą inflację oraz spowalniającą gospodarkę chińską. Opublikowany dziś wskaźnik cen producentów w Chinach wyniósł w lipcu 10% i był najwyższy w ciągu ostatnich dwunastu lat. Na pozostałych giełdach azjatyckich utrzymywały się pozytywne nastroje spowodowane wzrostami amerykańskich indeksów oraz zniżką cen ropy naftowej. Na poprawę nastrojów wpływ miał także umacniający się dolar, który wspierał wzrost notowań spółek eksportowych. Japoński Nikkei zamknął się dziś z 2-procentowym zyskiem.
Indeksy europejskie w ciągu ostatniej sesji również zwyżkowały na fali umacniającego się dolara oraz spadających cen ropy naftowej. Brytyjski FTSE zakończył piątkowe notowania z zyskiem 1,25%, francuski CAC wzrósł w piątek o 0,77%.
Warszawska giełda zamknęła się w piątek na minusie - WIG 20 spadł o 0,9%. Silne piątkowe umocnienie się dolara oraz spadek cen ropy naftowej, jakie miały miejsce już po zamknięciu notowań, nie zdołały wpłynąć na poprawę nastrojów na GPW. Są jednak duże szanse, iż polska giełda zdyskontuje dziś pozytywne sygnały zza oceanu i zakończy pierwszą sesję tygodnia na plusie.
Sporządziła: