Marne próby podniesienia cen kończą się osłabieniem. Na atak na nowe
szczyty będziemy musieli zatem poczekać. Wahania pozostają więc na tym
samy, ustalonym jeszcze przed południem, poziomie. Przedział wąski, ale
jak widać, nikomu się nie chce go rozszerzać. U 41-42