Do najważniejszych publikacji makroekonomicznych, które dziś ujrzały światło dzienne można zaliczyć jedynie dane z Wielkiej Brytanii. Inflacja w cenach producentów wyniosła w lipcu 0,4 proc. w relacji miesięcznej oraz 10,2 proc. w ujęciu rocznym i była nieco niższa niż konsensus rynkowy, który wyniósł +0,5 proc. m/m oraz 10,3 proc. w relacji rocznej. Z kolei ceny producentów oczyszczone z cen paliw i energii rosły w tempie 0,3 proc. m/m oraz 6,7 proc. r/r. Drugą a zarazem ostatnią informacją ze Zjednoczonego Królestwa był odczyt bilansu handlu zagranicznego za czerwiec, jednak był on niemal zgodny z prognozą i wyniósł -7,684 mld funtów. Obie informacje nie wpłynęły istotnie na notowania szterlinga. Kolejne publikacje z Wielkiej Brytanii czekają nas jutro, a opublikowana zostanie inflacja w cenach konsumentów. Rynek oczekuje, że ceny konsumenckie spadły w lipcu o 0,2 proc. w porównaniu z czerwcem, natomiast w ujęciu rocznym wzrosły o 4,2 proc (cen inflacyjny BoE wynosi 2%).
W obawie o zaostrzenie się konfliktu pomiędzy Gruzją a Rosją rosła cena ropy naftowej, co przełożyło się na niekorzystne otwarcie giełd na Wall Street. Również giełda w Moskwie źle zareagowała na konflikt, tracąc dziś na otwarciu ponad 5%. Z kolei indeks WIG20 przez cały dzień pozostawał stabilny zyskując 0,85% na zamknięciu sesji. Jutro swoje wyniki kwartalne opublikuje Bank Handlowy. Rynek oczekuje, że w drugim kwartale bieżącego roku Citi Handlowy miał 194 mln zł wobec 242 mln zł zysku rok wcześniej.