Cena za baryłkę surowca kształtuje się obecnie na poziomie 113 dolarów. Amerykańskie indeksy zamknęły wczorajsze notowania na minusie ze względu na negatywne informacje z sektora finansowego. JP Morgan podał, iż w bieżącym kwartale osiągnął już stratę wysokości 1,5 mld dolarów, Goldman Sachs oraz Citigroup poinformowały o zmniejszeniu wypłacanej dywidendy. Atmosferę dodatkowo pogorszyła wypowiedź Richarda Fishera - prezesa Banku Rezerwy Federalnej w Dallas, który ostrzegł, iż gospodarka amerykańska może wejść w fazę dłuższego spowolnienia gospodarczego. Na fali negatywnych informacji z rynku oraz gospodarki USA, Dow Jones oraz S&P 500 straciły na zamknięciu po 1,2%.
Na parkietach azjatyckich giełd również zapanował pesymizm. Japoński Nikkei 225 zamknął dzisiejszą sesję z 2-procentową stratą. Rynek obawia się o przyszłość słabnącej gospodarki światowej. Obawy te potwierdziły dane makroekonomiczne z Japonii - drugiej największej gospodarki światowej - w drugim kwartale bieżącego roku japońska gospodarka odnotowała spadek PKB o 2,4% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.
Odpisy JP Morgan oraz obawy o globalne spowolnienie gospodarcze podziałały również na nastroje na giełdach europejskich - indeks FTSEurofirst 300, grupujący największe europejskie spółki zamknął się wczoraj ze stratą na poziomie 0,3%. Wzrosty notowań w Europie należały głównie do producentów samochodów - indeks Dow Jones Stoxx skupiający europejskie spółki samochodowe zyskał na zamknięciu 1,7%.
Polska giełda wbrew spadkom na pozostałych rynkach zakończyła dzień na plusie. Nastrojów nie popsuł nawet wzrost deficytu obrotów bieżących (wzrósł on w czerwcu do -2,3 mld euro z 1,67 mld w maju). Przyczyną wzrostów były pozytywnie zaskakujące wyniki dużych spółek za drugi kwartał bieżącego roku. WIG 20 zyskał 1,69%, głównym motorem wzrostów dla indeksu polskich blue chipów były spółki PKO BP, Asseco Poland oraz TVN.
Sporządziła: