Na początku dzisiejszej sesji kursy te kształtowały się w pobliżu wspomnianych wartości. W kolejnych godzinach mogą one odnotować ponowną zniżkę. Impuls do takiego ruchu może dać publikacja danych z Polski na temat inflacji konsumentów (CPI) w lipcu. Prognozy co do odczytu tego wskaźnika są zgodne z szacunkami Narodowego Banku Polskiego i wynoszą 4,8% r/r. W czerwcu dynamika wzrostu cen towarów i usług w ujęciu rocznym wyniosła 4,6%. W naszej opinii inflacja CPI w Polsce w minionym miesiącu mogła uzyskać nawet wyższy od oficjalnych prognoz poziom. Jeśli odczyt faktycznie okaże się wyższy od oczekiwań rynku, na nowo rozgorzeje dyskusja na temat podwyżek stóp procentowych w Polsce, co przełoży się na umocnienie złotego. Wzrost wartości polskiej waluty naszym zdaniem nie będzie jednak zbyt duży. Zniżka kursu EUR/PLN powinna zatrzymać się w pobliżu poziomu 3,2400, natomiast USD/PLN w obszarze 2,1400-2,1500. Ewentualne umocnienie waluty będzie ograniczone, gdyż jedna podwyżka kosztu pieniądza w naszym kraju, której RPP prawdopodobnie dokona po wakacjach, została już zdyskontowana przez rynek, a o tym, czy możliwe będą kolejne tego typu interwencje, zadecydują inne doniesienia z polskiej gospodarki - dane na temat dynamiki PKB w II kw. oraz produkcji przemysłowej. Jeśli okaże się, że sytuacja w rodzimej gospodarce uległa znacznemu pogorszeniu, na więcej niż jedną podwyżkę stóp procentowych w Polsce nie będzie już miejsca.
Na światowym rynku walutowym po ostatnich dynamicznych zmianach kursu EUR/USD, na początku dzisiejszej sesji obserwujemy jego stabilizację. Poziom 1,4800, do którego wartość euro wyrażana w dolarze zbliżyła się wczoraj jest istotnym wsparciem. Wartość euro wyrażona w dolarze porusza się w wąskim kanale z przedziałem 1,4900-1,4970. Po silnych spadkach podczas kilku poprzednich sesji parze tej potrzebne było odreagowanie. Również dzisiaj nie przewiduje się dalszej gwałtownej aprecjacji dolara. Niskiej zmienności kursu eurodolara pomaga stabilna sytuacja na rynku surowcowym. Cena ropy naftowej Brent kształtuje się w okolicach 111 USD za baryłkę. Wpływ na cenę tego surowca może mieć publikowana dzisiaj tygodniowa zmiana zapasów paliw w USA. Oczekuje się spadku o 0,1 mln baryłek (przy ubiegłotygodniowej zmianie in plus na poziomie 1,7 mln baryłek). Złoto odreagowuje wcześniejsze znaczne spadki. Cena jednej uncji tego kruszcu wynosi obecnie ok. 820 USD.
Inwestorzy na światowym rynku Foreign Exchange poznają dzisiaj sporą porcję danych makroekonomicznych. Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim dwie pozycje. Pierwsza z nich to produkcja przemysłowa ze strefy euro (za czerwiec). W ujęciu rocznym oczekuje się wartości na poziomie 0,2 proc. (przy poprzednim, ujemnym odczycie -0,6 proc.). Drugą istotną informacją jest publikowana w USA wartość sprzedaży detalicznej (prognoza: -0,1 proc w ujęciu miesięcznym). Podczas sesji w Azji (w nocy czasu polskiego) przedstawiono dane makroekonomiczne z Japonii dotyczące PKB. W ujęciu kwartalnym tempo wzrostu gospodarczego wyniosło -0,6 proc., co było zgodne z oczekiwaniami analityków. Natomiast PKB względem analogicznego okresu rok temu ukształtowało się na poziomie -2,4 proc. (przy prognozie -2,3 proc.). Dane te potwierdzają obawy inwestorów o kondycję japońskiej gospodarki. Coraz częściej mówi się o recesji. Pomimo słabszego odczytu wartości PKB, kurs EUR/JPY zanurkował do najniższego od 12 tygodni poziomu (chwilowo nawet poniżej 162,0000). Fakt ten spowodowany był ograniczeniem transakcji carry trade.
Sporządzili:
Tomasz Regulski