Wartość tego surowca wzrosła wczoraj o 3 dolary po publikacji danych o zapasach benzyny w USA - zanotowały one w zeszłym tygodniu największy spadek od 2002 roku - aż o 6,39 miliona baryłek. Odnośnie sektora finansowego, Merrill Lynch obniżył rekomendacje czterem największym bankom inwestycyjnym w USA, co zostało odebrane przez inwestorów jako kolejny argument świadczący za wciąż napiętą sytuacją na rynku po kryzysie subprime. Negatywny wpływ na wczorajsze notowania na Wall Street miały również spółki detaliczne. Powoli bowiem kończą się pieniądze z dotacji, jakie rząd Stanów Zjednoczonych przekazał dla amerykańskich gospodarstw domowych celem poprawy ich dramatycznej sytuacji po kryzysie na rynku kredytów hipotecznych, a drożejące ceny energii oraz bardziej restrykcyjna polityka kredytowa również zniechęcają do zwiększania wydatków konsumpcyjnych. W efekcie sprzedaż detaliczna w lipcu spadła w porównaniu z miesiącem poprzednim o 0,1%, co przełożyło się na spadek cen spółek z sektora.
Japoński indeks Nikkei 225 odnotował dziś 0,5-procentową stratę. Na zniżkę wpłynęły spadki spółek finansowych spowodowane negatywnymi wiadomościami z amerykańskiego sektora bankowego. Ponadto ciągle jeszcze nie osłabły obawy o sytuację w branży nieruchomości - jeden z największych japońskich deweloperów Urban Corp ogłosił wczoraj bankructwo spowodowane brakiem możliwości spłaty długu wysokości 2,4 mld dolarów. Wiadomość ta wywołała zniżką całego sektora. Jest to bowiem największe pod względem zadłużenia bankructwo w Japonii od sześciu lat.
Giełdy europejskie otworzyły się dziś na plusie i najprawdopodobniej w dalszej części dnia będą starały się odrobić wczorajsze spadki. Wczoraj bowiem sesja zakończyła się na czerwono dla wszystkich głównych indeksów. Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych i Japonii traciły przede wszystkim spółki z sektora finansowego. Negatywnym nastrojom i zniżce "sprzyjały" również opublikowane wczoraj dane makro z Wielkiej Brytanii, które wskazały na wzrost bezrobocia, inflacji oraz zasygnalizowały nadciągające spowolnienie gospodarcze. Dziś jednak na europejskich parkietach panuje większy optymizm. Opublikowane rano dane o PKB w Niemczech pozytywnie zaskoczyły inwestorów - wzrost gospodarczy w tym kraju wyniósł 3,1% rok do roku, co oznacza wynik prawie dwa razy lepszy od prognoz. Na fali rosnących cen ropy naftowej zyskują spółki paliwowe, a lepsze od prognoz wyniki niemieckiego konglomeratu TyssenKrupp AG ciągną w górę notowania spółek stalowych. Europejski indeks FTSEurofirst 300 wzrósł od rana już o 1,3%.
Wczorajsza sesja na GPW zamknęła się na minusie. Nie pomogły lepsze od oczekiwań wyniki największych spółek paliwowych - PKN Orlen oraz Lotosu, które wczoraj opublikowały raporty kwartalne. Sytuacji nie zdołały poprawić również "gołębie" komentarze członków Rady Polityki Pieniężnej, jakie pojawiły się w reakcji na odczyt wskaźnika inflacji za lipiec, który okazał się być zgodny z prognozami. Dziś od rana WIG 20 zyskał jednak już prawie 1%. Na warszawskim parkiecie będzie panować raczej napięta atmosfera - nadchodzący weekend oraz słabe sesje na światowych giełdach nie przyczynią się do poprawy nastrojów inwestycyjnych.
Sporządziła: