Przypomnijmy, że inflacja w Czechach wynosi 6,9% (cel inflacyjny wynosi 3%), a na ostatnim posiedzeniu podstawowa stopa procentowa została obniżona do poziomu 3,5%. Jednocześnie bank obniża prognozę wzrostu gospodarczego do 4,1% w 2008 i 3,6% w 2009 roku. Informacja ta spowodowała skok EURPLN do poziomu 3,3440. Sytuację zmieniła publikacja danych o przeciętnym wynagrodzeniu opublikowana przez Główny Urząd Statystyczny. W lipcu w ujęciu rocznym płace rosły w tempie 11,6% co było odczytem nieznacznie wyższym od konsensusu rynkowego, który zakładał odczyt na poziomie 11,1% r/r. Pomimo odczytu niewiele różniącego się od prognozy, należy zauważyć, że dynamika płac cały czas pozostaje dwucyfrowa pomimo wysokiej bazy poprzedniego roku. Dodatkowo przeciętne zatrudnienie wzrosło w lipcu o 4,7% wobec oczekiwanego 4,6%. Członek RPP Jan Czekaj w wypowiedziach dla mediów podkreślił, że w Polsce tempo wzrostu wynagrodzeń wciąż przekracza tempo wzrostu wydajności pracy. Dodał również, że bardzo istotne dla Rady będą dane o produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej, które poznamy w najbliższych dniach. Na koniec podkreślił, że nie można wykluczyć żadnego kierunku prowadzenia polityki pieniężnej, oraz że RPP uważnie obserwuje rozwój sytuacji. Oznacza to, że RPP wstrzyma się z decyzją o podwyższeniu stóp procentowych. Niewykluczone, że nie tylko do września, ale nawet do października, kiedy opublikowana zostanie najnowsza projekcja inflacji. Ostatecznie w końcówce sesji za euro płacono 3,3150, natomiast dolar był wyceniany na 2,2560.
Na arenie międzynarodowej uwaga inwestorów skupiła się dzisiaj na publikacji bilansu handlowego strefy euro. W czerwcu wystąpił deficyt w wysokości 0,1 mld euro, tymczasem ekonomiści spodziewali się nadwyżki 1,2 mld euro, jednak nie miało to istotnego wpływu na kwotowanie euro a kurs EURUSD pozostawał stabilny w okolicach poziomu 1,4710. Ważne dane z Eurolandu napłyną jutro, podczas publikacji indeksu ZEW, obrazującego nastroje inwestorów instytucjonalnych. Rynek oczekuje lekkiego polepszenia się nastrojów, jednak należy pamiętać, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy publikacja tego indeksu zaskakiwała - niestety "in minus".
Sesja na warszawskim parkiecie była neutralna, indeks WIG20 poruszał się wokół piątkowego zamknięcia, tracąc ostatecznie 0,23% przy bardzo niskich obrotach. Giełdy w Europie Zachodnie również, oscylowały wokół poziomów odniesienia.