W nocy dolar odnotował dalsze umocnienie wobec euro: kurs EURUSD osiągnął nawet poziom 1,4650. Analitycy łączą ten ruch ze spadkiem cen surowców (przede wszystkim ropy) na rynkach światowych. Surowce naturalne tanieją, ponieważ rynek obawia się, że cały świat zagrożony jest istotnym spowolnieniem tempa wzrostu gospodarczego. Pozytywne sygnały dla dolara pochodzą zatem głównie z zewnątrz: są nimi niekorzystne wiadomości napływające z Eurolandu oraz z Japonii (gdzie ponownie bank centralny obniżył ocenę sytuacji gospodarczej). Do inwestorów wkrótce zaczną ponownie docierać złe wiadomości ze Stanów. Tamtejszy sektor finansowy nie ozdrowiał jeszcze po trudnościach związanych z rynkiem kredytów hipotecznych. Uwagę rynku zwraca również sytuacja Fannie Mae i Freddie Mac, firm, które gwarantują 42% kredytów hipotecznych w USA. Z powodu nadzwyczajnej wysokości strat nie wyklucza się sytuacji, w której rząd faktycznie znacjonalizuje te instytucje przez odpowiednie ich dokapitalizowanie. Napływ takich wiadomości byłby bardzo negatywnym sygnałem dla dolara. Podsumowując, uważamy, że na systemowe umocnienie dolara wobec euro jest jeszcze zbyt wcześnie i w ciągu najbliższych kilkunastu dni powinniśmy obserwować ruch EURUSD na północ.
Biorąc pod uwagę przewidziane na dziś publikacje danych makroekonomicznych trudno oczekiwać, by euro zaczęło odrabiać straty już dziś. O 11:00 opublikowany zostanie odczyt indeksu zaufania inwestorów instytutu ZEW, który miesiąc temu osiągnął najniższy od lat poziom (-63,9 pkt). Rynek oczekuje, że dzisiejszy odczyt będzie nieznacznie lepszy (-62 pkt), jednak w naszej ocenie bardziej prawdopodobne jest uzyskanie odczytu jeszcze niższego, niż przed miesiącem (-65,5 pkt). Zaistnienie takiego scenariusza wydarzeń spowodowałoby dalsze osłabienie euro wobec dolara. Wydaje nam się, że popołudniowe publikacje danych z USA (o 14:30 poznamy dane o liczbie wydanych pozwoleń na budowę domów oraz o liczbie nowo budowanych domów jednorodzinnych, a także o tempie wzrostu cen producentów, mierzonych indeksami PPI oraz PPI core) wpłyną na rynek w mniejszym stopniu, niż odczyt indeksu ZEW. W przypadku danych z rynku nieruchomości oczekujemy spadków liczby wydawanych pozwoleń na budowę do 1 mln z 1,138 mln (rynek oczekuje spadku do 980 tys.), zaś w przypadku nowo budowanych domów oczekujemy spadku z 1,066 mln do 1 mln (rynek oczekuje spadku do 960 tys.).
Podsumowując, dzisiejszy dzień może przynieść dalsze umocnienie dolara wobec euro, co nie pozwala wykluczyć scenariusza, w którym złoty cofnie się z osiągniętych w dniu wczorajszym niższych poziomów. Rynek słabiej reaguje na wypowiedzi członków RPP, czekając na publikacje danych makroekonomicznych z Polski, które będą miały miejsce w środę oraz czwartek.