Generalnie słabe dane nie są dużym zaskoczeniem. Wyższe koszty produkcji (zarówno koszty pracy oraz energii jak i ceny surowców) w zestawieniu z malejącą opłacalnością eksportu muszą przekładać się na niższe wolumeny produkcji. W lipcu producentom sprzyjał jeden dzień roboczy więcej niż w poprzednim roku, w sierpniu jednak wpływ sezonowości będzie odwrotny i najprawdopodobniej po raz pierwszy od dokładnie sześciu lat zobaczymy spadek produkcji w relacji rocznej. Dane potwierdzają postępujące spowolnienie gospodarcze w Polsce, które na początku przyszłego roku może obniżyć tempo wzrostu PKB poniżej 4%. Wskaźnik cen producenta okazał się również niższy od oczekiwań rynku wynosząc jedynie 2,3% r/r.
Dane są także argumentem przeciwko dalszym podwyżkom stóp, jednak wobec ewidentnej sztywności płac na rynku pracy może być to argument niewystarczający. Dane nie miały większego wpływu na rynek złotego, na którym jest dość spokojnie pomimo porannego spadku notowań na parze EURUSD. Zaraz po publikacji złoty stracił na wartości nieco ponad 0,1%, jednak ruch ten został szybko zniwelowany. Kurs USDPLN oscyluje nieznacznie poniżej poziomu 2,25, zaś EURPLN znajduje się w okolicach 3,31.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.