Z. Flejsner: Komentarz europejski

Indeksy paneuropejskie pozostają na poziomie konsolidacji z początku lipca i mniej więcej w połowie pomiędzy minimum i maksimum notowań ostatnich dwóch miesięcy. Kształtuje się szeroki trend boczny. Taniejąca ropa tworzy szansę na wzrosty, ale nie dostarcza wystarczająco mocnego wsparcia do wyjścia z impasu.

Aktualizacja: 26.02.2017 15:15 Publikacja: 20.08.2008 19:24

Wtorkowa sesja w USA nie dała inwestorom na naszym kontynencie wyraźnych wskazówek co do kierunku w którym poprowadzić główne indeksy. Podobnie rynki azjatyckie. Opublikowane po zamknięciu sesji w USA wyniki Hawlett Packard generowały lekką presję popytową, szczególnie na spółki technologiczne. To one, obok branży surowcowej, były głównym motorem niewielkich wzrostów indeksów w trakcie środowej sesji. We Frankfurcie Infineon zyskiwał po południu 1,7%. Podobne wzrosty notował STM Microelectronics w Paryżu. Mniej szczęścia mieli akcjonariusze Alcatel Lucent, którego akcje po południu notowały prawie 2% spadki.

Inwestorzy skupili uwagę na przecenionych ostatnio firmach wydobywczo - przetwórczych. Arcelor Mittal poinformował o planach zakupu kolejnych spółek pozwalających na uniezależnianie się od zewnętrznych źródeł dostaw. Tym razem zainteresował się kopalnią rudy żelaza w Brazylii. Pod koniec sesji akcje tego giganta stalowego rosły o 3,7%. Wzmożonym popytem cieszyły się również walory jego konkurenta: niemieckiego Thyssen Krupp . Na giełdzie w Londynie, gdzie notowanych jest większość europejskich spółek branży wydobywczej, akcje tego sektora odnotowały rajd wycen. Antofagafasta czy BHP Biliton rosły o ponad 5%. Rio Tinto o 7%.

Przecena objęła banki. Kurs Societe Genarale na giełdzie w Paryżu tracił po południu ponad 2,5%. RBS w Londynie o ponad 3%, Wśród papierów które popadły w niełaskę znalazł się również Commerzbank. Przy nie najlepszym sentymencie dla branży ogłosił plany osiągnięcia wzrostu rentowności w bieżącym roku o 20%. Biorąc pod uwagę, że w pierwszym półroczu zanotował wzrost zysków o 22%, to takie zamierzenia są co najmniej mało ambitne.

Kalendarz publikacji był w środę prawie pusty. Przez większość sesji na rynku dominował marazm. Po zdyskontowaniu wydarzeń zza Atlantyku z poprzedniego dnia gracze na europejskich rynkach akcji nie wytrzymali presji drożejącej ropy. Indeksy grupujące największe spółki kontynentu, mimo wzrostów w "ciężkiej" branży wydobywczej, ulegały naporowi podaży sprowadzając wyceny w pobliże zamknięcia z poprzedniego dnia.

Drożejąca ropa nie spodobała się również Amerykanom. Słabe otwarcie na giełdach akcji w Nowym Jorku nasunęło przypuszczenie, że po negatywnej sesji poprzedniego dnia, zamiast odreagować korektą , spadki ulegną pogłębieniu. To sprowadziło szeroki rynek w Europie wyraźnie poniżej wtorkowego zamknięcia. Nie na długo. Tu znów zadziałał wpływ notowań ropy. Po publikacji danych o zapasach paliw w USA notowania "czarnego złota" gwałtownie spadły, co pozwoliło na wzrosty na rynkach akcji. Po godzinie 17-stej zarówno CAC40 jak i DAX notowały około 0,8% na plusie. Zaś FTSE100 ponad 1%.

Obserwując wykresy indeksów grupujących największe spółki europejskie można odnieść wrażenie, że oddziaływanie strefy konsolidacji z początku lipca pozostaje w mocy. Pomimo jej przełamania - najpierw wyjścia dołem, zaś później wzrostu ponad nią - wyceny z uporem maniaka wracają do tego poziomu. W horyzoncie czasowym dwóch miesięcy widać przerwany impuls wzrostowy, zaś środowa sesja może wyznaczać swoim dołkiem równie dobrze zmianę tempa (trwającej) wzrostowej korekty jak i wejście w trend boczny - grożący przebiciem oporu na minimum z ostatniego tygodnia lipca. Notabene przebiegającym na tym samym poziomie co wsparcie wspomnianej strefy konsolidacji z początku lipca.

Przy dużej zmienności na rynku ropy oraz niesprecyzowanym kierunku w którym od kilku dni podążają notowania euro, inwestorzy europejscy mają nie lada dylemat. Dominują słabe dane makro, ale czynniki które je wywołały zdają się przygasać. Trwa oczekiwanie na sygnały mogące dać wyjaśnienie, czy ostatnie kilka sesji było tylko lokalną korektą trwalszego ruchu wzrostowego, czy też wieńczy ten impuls i rynki czeka okres szamotania się w strefie bez wyraźnego trendu . Sądząc po przebiegu środowej sesji, kluczem do rozwiązania tej zagadki będą nie tylko zmiany cen ropy naftowej. Ważny jest sentyment w branży finansowej.

Pomimo odnotowania wzrostu indeksów paneuropejskich należy zauważyć, że były one znacznie mniejsze niż wtorkowe spadki, a ropa w dwie godziny staniała o prawie 3%.

Zbigniew Flejsner

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów