Dolarowi nieznacznie pomogły nieco lepsze od prognoz dane z amerykańskiego rynku nieruchomości (sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła o 3,1 proc. w lipcu). Sprawdziły się, zatem nasze prognozy, w których sugerowaliśmy, iż dolar powinien jeszcze nieco się osłabić.
Poniedziałkowa deprecjacja dolara podyktowana jest przede wszystkim dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest drożejąca ropa naftowa. Warto odnotować, iż w porównaniu do czwartkowych i piątkowych fluktuacji cenowych tego surowca, dzisiejsze zmiany cen "czarnego złota" nie robią już tak dużego wrażenia. Niemniej wzrost cen ropy znów odebrany został jako niekorzystny znak dla rynku finansowego. W godzinach popołudniowych cena baryłki ropy naftowej w dostawach na październik kształtowała się powyżej 115 USD. Drugim czynnikiem są powracające obawy o kondycję amerykańskiego sektora finansowego. Dzisiaj po raz kolejny napłynęły niekorzystne informacje z tej dziedziny gospodarczej- w USA zbankrutował dziewiąty bank w tym roku - Columbian Bank and Trust Company. Niepewny jest los czwartego pod względem wielkości banku inwestycyjnego w USA Lehman Brothers, dla którego jedynym ratunkiem może być zastrzyk zagranicznego kapitału pochodzącego z Azji (transakcja ta nie jest jak na razie sfinalizowana). Wciąż waży się los Fannie Mae oraz Freddie Mac- dwóch największych pożyczkodawców hipotecznych w USA.
Na wzrosty kursu eurodolara nieobojętna pozostała para USD/PLN. Po godzinie 16.00 kurs tej pary walutowej oscylował nieco powyżej 2,2300. Kurs EUR/PLN zachowywał się nieco bardziej zmiennie wahając się w przedziale 3,3000 - 3,3200. W godzinach popołudniowych dało się zauważyć lekkie umocnienie złotego - spadek kursu EUR/PLN w pobliże 3,30
Węgierski bank centralny pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Decyzja ta była zgodna z oczekiwaniami rynkowymi i nie miała istotnego wpływu na notowania złotego. Jutro na krajowym rynku walutowym poznamy lipcowe dane makroekonomiczne: wartość sprzedaży detalicznej oraz stopę bezrobocia. Analitycy spodziewają się odczytu na poziomach odpowiednio: 14 proc. oraz 9,5 proc. Dodatkowo jutro rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, podczas którego podjęta zostanie decyzja ws. stóp procentowych. O ile wysokość kosztu pieniądza niemal na pewno nie ulegnie zmianie, o tyle istotniejszy może być charakter środowego komunikatu po posiedzeniu.
Sporządził: