Do 14:00 wykres WIG-u wykazywał całkowity brak reakcji na jakiekolwiek wiadomości z zagranicy i poruszał się w wąskim zakresie ok. 200 pkt., nieznacznie powyżej odniesienia. Tymczasem europejskie giełdy wystartowały od minusów (DJ Euro Stoxx 50 ok. -0,7%), głównie ze względu na opinię finansowego regulatora z Korei Płd., który przestrzegał Korean Development Bank przed zakupem aktywów Lehman Brothers. Do 14:00 na rynkach Europy trwało mozolne odrabianie strat, ale po tej godzinie, za sprawą sektora bankowego oraz paliwowego, indeksy znowu zaczęły się osuwać, wpływając również na pogorszenie sytuacji na GPW. Ostatecznie WIG zamknął się na poziomie 40 282 pkt. (-0,3%), WIG20 -0,5%, mWIG40 +0,25%, a sWIG80 -0,25%. Poniedziałkowe nastroje na rynkach pogarszały wiadomości o kłopotach kolejnych instytucji finansowych, m.in. duńskiego banku Roskilde. Bank Centralny Danii, aby zapobiec upadkowi Roskilde zapowiedział jego wykup. Co prawda z USA nadeszły lepsze od prognoz statystyki sprzedaży używanych domów (5 mln vs. 4,92 mln w lipcu), ale komentatorzy podkreślali jednoczesny pokaźny spadek cen nieruchomości. Po poniedziałkowych ok. dwuprocentowych minusach w USA, na WGPW początek dnia zapowiada się również negatywnie, potem należy zwrócić uwagę na dane makro (m.in. IFO, sprzedaż detaliczna i stopa bezrobocia w Polsce) oraz kurs ropy i wiadomości ze spółek finansowych.
Rekordowo niskie obroty wynoszące zaledwie 453 mln zł są najniższymi w tym roku i dobitnie pokazują konsternację na rynku, na którym żaden z inwestorów nie chce podejmować decyzji, gdyż nie wie w którym kierunku ruszy WIG. Utworzona na wykresie szpulka, potwierdza stan niepewności. Indeks, co prawda sforsował opór na poziomie 40 452 pkt., lecz okazał się słabszy od podaży związanej z luką bessy 40 452 - 40 663 pkt. Zadziwia jedynie fakt, że praktycznie nie było sprzedających w okolicach dolnej granicy trójkąta zniżkującego, którzy cofnęli się w obszar luki. Finalnie indeks zakończył notowania na poziomie 40 282 pkt. poniżej górnej granicy kanału spadkowego, czyniąc go wciąż ważna formacją. W przypadku kontynuacji spadku istnieje możliwość wypełnienia luki hossy z piątku i kontynuacji spadku do poziomu 39 555 pkt. a w przypadku silniejszego ruchu w okolice lipcowego minimum 37 372 pkt., za czym przemawiają wskazania MACD wspierającego od 19.08 stronę podażową. Po wczorajszych notowaniach i niepewności związanej z ograniczeniem indeksu pomiędzy lukami można wywnioskować, iż wypełnienie jednej z nich nada krótkoterminowy ruch.