Od południa na zachodnich giełdach trwało odrabianie strat z pierwszej części dnia. Kupujących umacniały korzystne informacje z USA. O 14:30 opublikowano lepsze od prognoz dane dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku za lipiec (1,3% vs. 0,1%, bez środków transportu 0,7% vs. -0,5%). Poprawia się również klimat wokół największych pożyczkodawców hipotecznych w Stanach, Fannie Mae i Freddie Mac. Coraz więcej spekuluje się, iż instytucje te poradzą sobie bez interwencji państwa (upaństwowienie byłoby negatywnie odebrane przez dotychczasowych akcjonariuszy). Przed większym optymizmem powstrzymywał, trwający od początku tygodnia, wzrost cen ropy. Impulsy z zagranicy dostarczyły argumentów do wzrostów na GPW. Obnażona jednak została niemoc strony popytowej, która po nieśmiałych próbach odbicia, ostatecznie uległa popytowi. Fakt ten można próbować tłumaczyć obawami co do przyszłości dynamiki PKB w Polsce, które wzbudzone zostały przez RPP. Ostatecznie WIG zamknął się na poziomie -0,8% do odniesienia, WIG20 -1,2%, mWIG40 -0,5%, sWIG80 +0,3%, podczas gdy CAC +0,1%, DAX -0,3%, FTSE +1,1%. Znacząco zwiększyły się obroty na krajowym parkiecie, do 900 mln zł. Niestety w środę potwierdziło to tylko przewagę sprzedających. Po prawie procentowych plusach na giełdach w USA, należy się spodziewać pozytywnego otwarcia w czwartek.

WIG na wczorajszej sesji w znaczący sposób pogorszył swoje notowania. Utworzona została obszerna czarna świeca, przy najwyższych obrotach tego tygodnia rzędu 910 mln zł, gdzie zamknięcie miało miejsce poniżej wsparcia 39 555 pkt., kończąc na poziomie 39 468 pkt. Fakt ten w połączeniu z notowaniem indeksu w kanale spadkowym przychyla się ku dalszemu podążaniu WIGu w dół, zwłaszcza kiedy, po wczorajszej sesji STS wygenerował sygnał sprzedaży i dołączył do wskazań CCI oraz Williamas?a. Warto jednak zauważyć, iż indeks zbliżył się do ważnej strefy wsparcia 39 351 - 39 226 pkt., stanowiących 61,8% zniesienia fali oraz połowę obszernej białej świecy z 21.07. Wczorajsze udane testowanie tego wsparcia daje podstawy do twierdzenia, iż na dzisiejszej sesji popyt może stawić czoła podaży w tym rejonie. W dłuższej perspektywie wciąż aktualne są obawy, co do pogłębienia spadków i zniesienia ostatniej fali wzrostowej w 100%. Podstawy do takiego twierdzenia dostarcza wybicie dołem z trójkąta spadkowego, korekcyjny powrót do dolnej granicy trójkąta i ponowny spadek wraz z wytyczeniem nowego minimum. Ten scenariusz wspierają wskazania średnioterminowych wskaźników MACD oraz ADX. Anulować ten negatywny sygnał może rozpocząć dzisiejsza skuteczna obrona w/w wsparcia 39 351 - 39 226 pkt., a następnie wzrost i pokonanie, przy zwiększonych oczywiście obrotach, oporu 40 452 pkt., stanowiącego dolne ograniczenie trójkąta spadkowego.