Tak się nie stało. WIG wystartował ok. 0,4% poniżej odniesienia, aby po chwilowej niepewności odrobić straty do zamknięcia z dnia poprzedniego. Na początku notowań widać było zwiększoną aktywność inwestorów, co przy nieznacznej przewadze strony popytowej dawało nadzieję na pozytywny rozwój sytuacji. Od 11:00 do 14:30 trwał ruch horyzontalny przy małej amplitudzie wahań kursu oraz zmniejszonych obrotach. Podobnie przebiegała sesja na najważniejszych giełdach europejskich. Równowaga, która zapanowała na światowych rynkach była skutkiem wyczekiwania na dane dotyczące dynamiki PKB w USA.za II kwartał br. Gdy o 14:30 okazało się, że drugie przybliżenie poziomu PKB w Stanach jest o 0,6% wyższe od prognoz (3,3% vs. 2,7%) wśród graczy zapanowała euforia. Ostatnie godziny handlu na GPW należały do kupujących, WIG w tym czasie zyskał ok. 650 pkt. (ponad 1,5%) na wartości. Czwartek indeksy amerykańskie również zakończyły na sporych plusach (DJIA +1,9%, S&P500 +1,5%, Nasdaq +1,2%), co niemal gwarantuje pozytywne piątkowe otwarcie w Warszawie. Korzystne zamknięcie tygodnia nie jest jednak przesądzone, dużo zależeć będzie od danych makro dotyczących zarówno Eurolandu (indeksy nastrojów, stopa bezrobocia, inflacja CPI) jak i USA (m.in. przychody i wydatki konsumentów, indeksy Chicago PMI oraz Michigan).
Wczorajsze notowania, wyraźnie poprawiły obraz techniczny indeksu. Zdołał on obronić strefę wsparcia 39 351 - 39 226 pkt., przy której zgodnie z wcześniejszymi założeniami, pojawił się silny popyt, który wyniósł notowania WIGu, przy przyzwoitych obrotach wynoszących ponad 1,2 mld zł, do poziomu 40 150 pkt. Tym samym utworzona została marubozu zamknięcia, obejmująca w całości świecę z poprzedniego dnia, co w połączeniu z wysokimi obrotami oraz wydostaniem się indeksu z kanału spadkowego, ustawia WIG w bardzo dogodnej sytuacji do kontynuowania wzrostu. Jednak aby pokazać prawdziwą siłę, musi stawić czoła jeszcze szeregu oporów, z których najsilniejszy stanowi linię 8-miesięcznego trendu spadkowego, znajdującego się na poziomie 40 484 pkt. oraz niżej znajdującego się dolnego ograniczenia trójkąta spadkowego 40 452 pkt. Za możliwym testem tych oporów przemawiają wskazania szybkich oscylatorów, z których CCI oraz %R wygenerowały sygnały kupna, lecz wskazania MACD oraz ADX nadal wskazują na przewagę podaży i dopóki w/w opory nie zostaną przełamane, trend spadkowy uznaje się za ważny.