Najbliższym oporem jest kolejny psychologiczny poziom 3,4200. Jeżeli jednak tempo osłabiania się polskiej waluty zostanie zachowane, to wartość euro wyrażona w polskiej walucie może pokonać wcześniej wspomniany poziom. Osłabienie złotego widoczne jest również na parze USD/PLN, której kurs w godzinach porannych przekracza 2,3900, co z kolei oznacza osłabienie złotego względem dolara od lipca o ok. 38 groszy. Najbliższym oporem dla tego kursu jest pułap 2,4000, wydaje się jednak dość prawdopodobne, że również i ten poziom zostanie dzisiaj osiągnięty.
Czynnikiem, który może powstrzymać dalszą deprecjację polskiej waluty w dniu dzisiejszym może okazać się słabszy odczyt danych z amerykańskiego rynku pracy (szczególnie zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym). Gorsze dane osłabiłyby dolara (wzrost na parze EUR/USD), a w konsekwencji złoty mógłby odrobić nieco strat. Pamiętajmy jednak, że trend deprecjacyjny dla złotego pozostaje relatywnie silny, a w najbliższej przyszłości złoty powinien nadal się osłabiać.
Z dzisiejszych danych makro z Polski poznamy jedynie sierpniową wielkość rezerw walutowych Narodowego Banku Polskiego. Jednak odczyt ten nie powinien mieć wpływu na notowania złotego, które w głównej mierze uzależnione będą znów od kursu EUR/USD.
Sytuacja na rynku eurodolara doskonale obrazuje zmiany w nastawieniu inwestorów do amerykańskiej waluty. Mimo znacznych spadków na amerykańskich parkietach, dolar zyskiwał mocno na wartości. Para EUR/USD spadła do 1,4210, co jest najniższym poziomem od października ubiegłego roku. Ponad dwuletnie minimum odnotowała również para GBP/USD, spadając w nocy poniżej 1,7600. Dolar traci natomiast względem jena, co spowodowane jest umocnieniem japońskiej waluty, wywołanym domykaniem transakcji carry trade. W efekcie czego pary EUR/JPY, GBP/JPY oraz USD/JPY mocno spadały. Notowania GBP/JPY znajdują się obecnie na najniższym poziomie od grudnia 2003 roku, para EUR/JPY testuje natomiast dołki z początku tego roku.
Po tak dynamicznym umocnieniu dolara należałoby się spodziewać korekty. Jako sygnał do takiego ruchu wskazywaliśmy niekorzystne dane z amerykańskiego rynku pracy. Pierwsze negatywne informacje poznaliśmy już wczoraj, okazało się bowiem, że w dalszym ciągu rośnie tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Również raport ADP wskazał na dalszy spadek liczby etatów w sektorze prywatnym. Dzisiaj poznamy natomiast stopę bezrobocia w sierpniu oraz zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Prognoza zakłada, że w sierpniu ubyło 73 tysiące miejsc pracy. Zgodne z prognozą dane mogą nie wystarczyć do pogorszenia nastawienia uczestników rynku do amerykańskiej waluty. Sygnałem do korekty muszą więc być dużo słabsze niż konsensus rynkowy odczyty. Te mogą jednak nie nadejść, co sprawi, że ostatecznie dolar będzie kończył tydzień na obecnych poziomach.