TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Interwencja rządu USA w centrum uwagi inwestorów Wobec osłabiającego się na światowym rynku walutowym dolara (widocznego szczególnie podczas piątkowej i dzisiejszej azjatyckiej sesji), złoty odrobił nieco wcześniejszych strat. Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty jednak znów zaczął się osłabiać.

Aktualizacja: 26.02.2017 13:30 Publikacja: 08.09.2008 11:32

Kurs EUR/PLN o godz. 10.00 kształtował się okolicach poziomu 3,4400, co oznacza spadek o ponad 2 grosze od lokalnego maksimum ustanowionego podczas piątkowej sesji. Natomiast wartość dolara wyrażona w polskiej walucie oscyluje w pobliżu poziomu 2,4000, czyli niecałe 3 figury od piątkowego, najwyższego od lutego bieżącego roku poziomu. Dla tej pary walutowej istotnym oporem jest 2,4250, co odpowiada 76,4- proc. zniesieniu spadków od początku roku.

Warto odnotować także dzisiejszą wypowiedź prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który to stwierdził, że tempo wzrostu gospodarczego w bieżącym roku wyniesie ok. 5,5 proc. Dodatkowo zapowiedział, że inflacja będzie powoli, lecz systematycznie wyhamowywać.

Istotne dane makroekonomiczne napłynęły dzisiaj do nas z czeskiej gospodarki. Inflacja u naszych południowych sąsiadów w sierpniu wyniosła 6,5 proc. w ujęciu rocznym, co było wartością niższą od prognoz. Informacja ta może zatem być argumentem przemawiającym za kolejną obniżką kosztu pieniądza.

Dzisiaj nie poznamy żadnych istotnych danych makroekonomicznych z Polski. Notowania złotego zatem znów uzależnione będą od kursu najbardziej płynnej pary walutowej, czyli EUR/USD. Po wcześniejszych wzrostach na tej parze (wpływ informacji o przejęciu Fannie Mae i Freddie Mac przez rząd USA), rano dolar znów zaczął się umacniać. Jeżeli zatem dolar powróci do trendu aprecjacyjnego, to również i złoty będzie się nadal osłabiał.

W miniony weekend na rynek finansowy nadeszła istotna wiadomość. Sekretarz Skarbu USA H. Paulson poinformował, że amerykański rząd przejmuje kontrolę nad Fannie Mae i Freddie Mac. Spółki te finansują i gwarantują dużą część kredytów hipotecznych udzielonych w Stanach Zjednoczonych. Choć posunięcie to kosztować będzie amerykańskich podatników dziesiątki miliardów dolarów, to jednak w opinii H. Paulsona, nie podjęcie takich działań, mogłoby mieć o wiele gorsze skutki. Bankructwo Fannie Mae i Freddie Mac z pewnością doprowadziłoby do znacznej destabilizacji sektora finansowego.

Inwestorzy po raz kolejny utwierdzili się w przekonaniu, że amerykański rząd będzie robił wszystko, by nie dopuścić do pogłębienia się kryzysu w sektorze finansowym. W reakcji na wspomniane doniesienia, na światowych rynkach wzrosła skłonność do ryzyka, co pomogło azjatyckim i europejskim giełdom. Dzięki temu również, uczestnicy rynku chętniej zawierali transakcje oparte o carry trade, co przełożyło się na osłabienie japońskiego jena. Kursy EUR/JPY oraz USD/JPY odrobiły całość spadku z końca minionego tygodnia.

Na tle reakcji światowych parkietów oraz notowań jena na doniesienia o przejęciu kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, dość zaskakujące wydaje się zachowanie kursu EUR/USD. Na początku dzisiejszej sesji azjatyckiej dolar nie dość, że nie zyskał na wartości, to wręcz się osłabił. Wartość euro wyrażana w amerykańskiej walucie wzrosła ponad poziom 1,4400. Wejście na rynek inwestorów z Europy doprowadziło już jednak do spadku kursu EUR/USD do poziomu 1,4300.

Choć reakcja rynku kapitałowego na wspomnianą na początku informację była bardzo zdecydowana, to jednak doniesień tych nie należy interpretować tak jednoznacznie. Przejęcie przez rząd USA kontroli nad Fannie Mae i Freddie Mac, może oznaczać, że sytuacja na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych jest bardzo zła, a niepokojące wiadomości z tego sektora, jeszcze nieraz będą negatywnie zaskakiwać inwestorów. Rynek finansowy w Stanach Zjednoczonych nie może być w nieskończoność ratowany rządowymi interwencjami.

Od tego, jak ostatecznie zostaną zinterpretowane wspomniane doniesienia, zależeć będzie przebieg dzisiejszej sesji zarówno na rynku walutowym jak i kapitałowym. O godz. 10.00 kurs EUR/USD kształtował się w pobliżu istotnego wsparcia 1,4300. Jeśli bariera ta w ciągu najbliższych godzin nie zostanie trwale pokonana, w dalszej części sesji możemy obserwować odreagowanie w kierunku 1,4400.

Sporządzili:

Adam Mizera

Tomasz Regulski

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów