Cła nie robią już wrażenia

Bieżący tydzień miał być swego rodzaju „powtórką z rozrywki” sprzed trzech miesięcy, gdy zapowiedzi radykalnych i bardzo szeroko nakładanych stawek celnych storpedowały rynki finansowe. Jednak mimo pewnych ruchów wykonywanych przez Biały Dom reakcje rynkowe są symboliczne. Złoty w zasadzie ich nie zauważył.

Publikacja: 08.07.2025 07:05

Przemysław Kwiecień, główny ekonomista, XTB

Przemysław Kwiecień, główny ekonomista, XTB

Foto: parkiet.tv

W środę mija 3-miesięczny termin, na który Donald Trump zawiesił nałożone przez siebie samego na początku kwietnia „cła odwetowe”. Miał to być termin na wypracowanie porozumień handlowych, jednak do tej pory zawarte zostały nieliczne (z Wielką Brytanią i Wietnamem, częściowo też z Chinami). W teorii mogłoby to oznaczać powrót bardzo wysokich stawek, jednak wydaje się to dość mało prawdopodobne i rynki kompletnie tego nie wyceniają.

Fakt, Trump zapowiedział wczoraj (wysyłając oficjalne listy) powrót 25% ceł na import z Japonii i Korei, a także 40% dla kilku innych mniej znaczących w handlu krajów (min. Tajlandii). Jednak od razu dodano, że cła wejdą w życie 1 sierpnia i jeśli strony wyjdą do tego czasu z propozycjami, USA są otwarte na inne rozwiązanie. Wszystko wskazuje na to, że podobnego losu uniknie UE, która prowadzi rozmowy z Waszyngtonem. Grupa negocjacyjna przedstawiła Komisji wniosek, że porozumienie będzie musiało być niezbilansowane na korzyść USA, ale dzięki temu Unia uniknie wysokich stawek celnych i uzyska pewne odstępstwa od ceł na samochody (obecnie 25%) czy od bazowej 10% stawki. Tym samym rynki postrzegają obecne zapowiedzi jako element taktyki negocjacyjnej, nie zaś szaleńczej (i potencjalnie samobójczej) strategii, jak to miało miejsce 3 miesiące temu.

Na rynku walutowym ten tydzień nie przynosi wiele wydarzeń. Dziś pewnym zaskoczeniem okazała się decyzja RBA, który nie obniżył stóp procentowych. Stopy procentowe w Australii nadal są na poziomie 3,85% po dwóch obniżkach w tym roku (o 25 bp). Rada (choć podzielona rozkładem głosów 6-3) uznała, że brak gwałtownych zmian w gospodarce daje jej więcej czasu by upewnić się, że inflacja ustabilizuje się wokół celu 2,5%. To umocniło dość wyraźnie dolara australijskiego i powoduje lekki anty-dolarowy (oczywiście w odniesieniu do USD) sentyment dziś rano.

Na złotym jest bardzo spokojnie. Kurs EURPLN pozostaje w wąskiej konsolidacji 4,22-4,30 i na razie nie widać czynnika, który miałby wytrącić go z tej równowagi. Dzisiejszy kalendarz także nie zapowiada się przesadnie ekscytująco z takimi pozycjami jak decyzja ws. stóp w Rumunii (oczekiwany brak zmian, 6,5%) czy kanadyjskim PMI. O 7:00 euro kosztuje 4,25 złotego, dolar 3,62 złotego, frank 4,55 złotego, zaś funt 4,94 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Reklama
Reklama
Waluty
Banki regionalne psują nastroje Wall Street
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Waluty
Rynek złotego 17 października - presja ze strony otoczenia?
Waluty
Sytuacja na rynkach 16 października - rynki czekają na nowe paliwo
Waluty
Czy gorączka złota ma jakiś koniec?
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Waluty
Złoty nie sprzedaje tanio skóry
Waluty
Złoty bierze się za odrabianie strat
Reklama
Reklama