Natomiast wartość dolara wyrażona w polskiej walucie zniżkuje i znajduje się poniżej poziomu 2,4500. Dzisiaj spodziewamy się konsolidacji notowań złotego. Kurs EUR/PLN nie powinien wybić się z kanału 3,4500-3,4750. Polska waluta może się natomiast nieco umocnić względem dolara.
Jednak kolejnym impulsem do spadku wartości złotego mogą się stać przedstawiane dzisiaj prognozy Komisji Europejskiej dotyczącej tempa wzrostu gospodarczego oraz inflacji w Unii Europejskiej. Podczas wczorajszej konferencji finansowej we Frankfurcie J.Almunia, komisarz UE do spraw ekonomicznych i podatkowych zapowiedział, że prognozy te mogą okazać się niższe od wcześniejszych szacunków. Pogorszenie perspektyw gospodarczych dla Unii przekłada się również na gorszy sentyment do gospodarek Europy Środkowej, w tym Polski. Warto jednak pamiętać, iż rynek zdyskontował już niższą od prognoz wartość PKB w danym roku, wskutek czego dzisiejsze prognozy mogą mieć jedynie ograniczony wpływ na rynek.
Na krajowym rynku walutowym warto również odnotować dzisiejszą wypowiedź członka Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Filara. Reprezentant "jastrzębiego" skrzydła Rady po raz kolejny opowiedział się za dwoma podwyżkami stóp procentowych. Jednocześnie przedstawiciel RPP nie wykluczył obniżki kosztu pieniądza w przyszłym roku, szczególnie w przypadku znaczącego osłabienia wzrostu gospodarczego.
W notowaniach EUR/USD obserwowaliśmy wczoraj brak zdecydowania. Kurs tej pary walutowej kilkukrotnie testował istotny opór 1,4200, jednak próby przebicia tej bariery okazały się nieskuteczne. Po nieudanych atakach na wspomniany poziom następowało zwykle ponad 100 -punktowe odreagowanie. Choć większa korekta wzrostowa w notowaniach EUR/USD byłaby jak najbardziej wskazana, to jednak rynek wciąż czeka na silny sygnał do jej rozpoczęcia. Takim impulsem mogłyby być dane fundamentalne, jednak bieżący tydzień jest wyjątkowo ubogi w ich publikacje. Co więcej, nawet, gdy przedstawiane, nieliczne wskaźniki przemawiają za osłabieniem dolara, jak np. opublikowany wczoraj indeks podpisanych umów na kupno domów na rynku wtórnym w USA, który okazał się znacznie niższy od oczekiwań, dolar nie traci na wartości. Mało tego, amerykańska waluta pozostaje silna, mimo że oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych w bieżącym roku zmalały do zera, a nawet zaczęto spekulować o ewentualnym cięciu kosztu pieniądza. Brak reakcji notowań amerykańskiej waluty na te fakty, świadczą o wciąż dużym potencjale dolara do dalszego umocnienia, który hamuje nadejście większej korekty.
Impuls do ewentualnego odreagowania ostatnich spadków kursu EUR/USD może nadejść ze strony rynku ropy naftowej. Wczoraj na giełdzie w Londynie wartość tego surowca, spadła nawet przez moment poniżej poziomu 100 USD za baryłkę. Szybko jednak nastąpiło odreagowanie i dzisiaj w godzinach porannych za ropę brent płacono już ponad 101 USD. Korekta wzrostowa na rynku tego surowca może się jeszcze pogłębić za sprawą ostatniej wypowiedzi przewodniczącego OPEC, który zasugerował państwom należącym do kartelu, by te nie przekraczały nałożonych wcześniej limitów wydobycia. W ostatnim czasie członkowie OPEC produkowali średnio o 0,5 mln baryłek dziennie więcej niż zakładało wspomniane ograniczenie. Słowa te oraz bliskość istotnej psychologicznej bariery 100 USD, mogą dać impuls do kilkudolarowego odreagowania w notowaniach "czarnego złota", które z kolei powinno przyczynić się do korekcyjnego osłabienia dolara.