TMS Brokers SA: Komentarz poranny

Korekcyjne osłabienie dolara Od godzin porannych dzisiejszej sesji złoty się umacnia. Kurs EUR/PLN odnotował spadek poniżej 3,3600 (o godzinie 9.00), wartość dolara wyrażona w polskiej walucie zniżkowała do 2,3900. Dla obu par walutowych złoty odrobił z nawiązką wczorajsze osłabienie. Odreagowanie to było naturalną reakcją na znaczne umocnienie dolara w środę, będące pokłosiem deklaracji premiera Donalda Tuska o przyjęciu euro w 2011 r.

Aktualizacja: 26.02.2017 13:08 Publikacja: 12.09.2008 11:00

Jednak dzisiejsza aprecjacja złotego nie jest już podyktowana deklaracją przyjęcia euro. Główną przyczyną porannego umocnienia polskiej waluty jest wzrost kursu EUR/USD widoczny od godzin porannych. Jeżeli zatem wartość euro w stosunku do dolara nadal będzie wzrastać (innymi słowy jeżeli dolar będzie się dzisiaj osłabiał), to złoty powinien nadal się umacniać. Wariant taki wydaje się dość prawdopodobny, szczególnie gdy poznamy słabsze dane z USA (zwłaszcza sprzedaż detaliczna).

Dzisiaj o godzinie 14:00 zostaną przedstawione dane makroekonomiczne z rodzimej gospodarki. Jednym ze wskaźników gospodarczych jakie poznamy będzie bilans na rachunku obrotów bieżących. Rynek spodziewa się spadku deficytu z 2,3 mld euro (w czerwcu) do 1,8 mld euro (w lipcu). Dodatkowo o tej samej godzinie poznamy wartość podaży pieniądza M3 w sierpniu. W ujęciu rocznym rynek spodziewa się wzrostu o 16,2 proc., podczas gdy poprzedni odczyt wyniósł 16,5 proc. Większą uwagę inwestorzy przywiązują do pierwszej publikacji. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że oprócz danych z kraju, dla złotego znów istotna będzie sytuacja na międzynarodowym rynku walutowym. Dlatego właśnie warto śledzić publikowane dzisiaj dane makroekonomiczne z USA, które w przypadku słabszego odczytu osłabią dolara, a w konsekwencji złoty dalej będzie się umacniał.

Spadek kursu EUR/USD, który obserwowaliśmy w pierwszej połowie wczorajszej sesji zatrzymał się w pobliżu poziomu wsparcia 1,3900. Po nieudanej próbie pokonania tego ograniczenia nastąpiło odreagowanie, które jest kontynuowane również dzisiaj. Wartość euro wyrażana w dolarze powróciła ponad psychologiczną barierę 1,4000. O godz. 9.00 kurs kształtował się na poziomie 1,4050. Wzrost tej pary walutowej należy traktować jako typową techniczną korektę ostatniej dynamicznej zniżki. W najbliższych dniach będzie ona prawdopodobnie kontynuowana. Odreagowanie to może doprowadzić kurs EUR/USD w okolice poziomu 1,4400.

Na rynek w ostatnim czasie napływały niekorzystne dla amerykańskiej gospodarki informacje, jednak trend aprecjacyjny dolara był na tyle silny, że doniesienia te nie miały wpływu na jego notowania. Wczoraj poznaliśmy kolejne dane, które nie najlepiej świadczą o sytuacji w USA. Większy od prognoz okazał się deficyt tego kraju w handlu zagranicznym w lipcu. Deficyt ten wyniósł 62,2 mld USD, co jest najwyższym jego poziomem od marca 2007 roku. Słabiej od oczekiwań wypadły również dane na temat budżetu federalnego w sierpniu. Prognozy zakładały, że jego deficyt wyniesie ok. 106 mld USD, okazał się jednak o 5 mld USD wyższy. W kolejnych miesiącach, budżet federalny będzie dodatkowo obciążany kosztami pomocy udzielonej przez rząd USA spółkom gwarantującym i finansującym kredyty hipoteczne - Fannie Mae i Freddie Mac. Niekorzystna dla oceny obecnej sytuacji w amerykańskiej gospodarce okazała się również wczorajsza wypowiedź przedstawiciela Komitetu Otwartego Rynku D. Kohn'a. Wyraził on pogląd, że wciąż nie można stwierdzić, czy sytuacja na rynku mieszkaniowym USA osiągnęła już dno i nie wykluczył on dalszego pogorszenia stanu tego sektora w najbliższych miesiącach. Mimo że wszystkie z wymienionych czynników były negatywnymi dla dolara informacjami, to jednak odreagowanie w notowaniach EUR/USD, tak jak to już zostało wspomniane, należy traktować jako techniczną korektę, a nie zmianę o podłożu fundamentalnym.

Dzisiaj na rynek napłynie kolejna porcja danych makroekonomicznych. O godz. 11.00 ze strefy euro poznamy dane na temat produkcji przemysłowej w lipcu, natomiast o godz. 14.30 ze Stanów Zjednoczonych zostanie przedstawiona inflacji producentów (PPI) oraz dynamika sprzedaży detalicznej. W sytuacji, gdy na rynku nakreślony jest kierunek zmian, inwestorzy zwykle silniej reagują na dane go potwierdzające, natomiast lekceważą doniesienia jemu przeczące. Wobec tego, że zapoczątkowana wczoraj korekta w notowaniach EUR/USD jest rynkowi jak najbardziej potrzebna, dzisiejsze doniesienia fundamentalne nie powinny zaszkodzić w jej kontynuacji.

Sporządzili:

Adam Mizera

Tomasz Regulski

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?