Popołudniową część sesji zdominowały jednak pesymistyczne nastroje, a FW20U8 stopniowo traciły na wartości z łatwością przebijając poziom 2 300 pkt, ostatecznie ustanawiając dzienne minimum na 2 282 pkt (-3,34%). Kupujący zdołali jednak obronić poziom 2 300 pkt i wrześniowe kontrakty zakończyły wczorajszą sesję na poziomie 2 301 pkt. Podczas wtorkowego posiedzenia, FED pozostawił, zgodnie z oczekiwaniami, stopy procentowe na nie zmienionym poziomie. Pomimo, że główne amerykańskie indeksy zakończyły handel sporymi wzrostami (DJIA +1,3%; S&P500 +1,8%), sytuacja na rynku amerykańskim jest nadal bardzo nerwowa. Naturalnym wydaje się potrzeba korekty ostatnich ogromnych spadków, lecz w niedalekiej przeszłości mieliśmy przykłady, że lawina wyprzedaży jest ciężka do zatrzymania.
Wtorkowa sesja ponownie wypadła w bardzo słabych nastrojach. Na wykresie kontraktów ponownie pojawiła się czarna świeca poprzedzona luką bessy. Słabość strony kupującej potwierdza górny cień, informujący o tym, że kupujący zdołali dotrzeć jedynie do okolic poniedziałkowego zamknięcia. Strona popytu zdołała zamknąć lukę bessy, ale ten pierwszy napotkany opór nie został pokonany, co tylko potwierdza słabość kupujących. Na wskaźnikach trendu, obserwujemy rozkręcanie się nowej fali spadkowej. MACD coraz szybciej oddala się od swojej średniej. Jego wskazania są potwierdzane z każdą kolejną sesją przez wskazania ADX. Oscylator ten zwiększa swoje wartości, informując o rozpędzaniu się fali spadkowej. Potencjał ADX jest jeszcze bardzo duży. W najbliższym czasie prawdopodobny jest jakiś ruch korekcyjny, przynajmniej do przełamanego wsparcia 2 420 pkt. Niemniej jednak próba "łapania" dołka może skończyć się boleśnie, gdyż obecnie trudno określić zakres spadków o charakterze paniki.