Pojawiają się analizy gospodarcze, dotyczące rynku ropy naftowej, szacowane jest ryzyko sytuacji geopolitycznej. Wszyscy skupiają się na Egipcie, choć do tej pory kraj ten kojarzył się z piramidami, mumiami oraz wycieczkami nurkowymi.
Znamienne jest to, że zainteresowanie Egiptem ma miejsce dwa tygodnie po tym, jak pojawiły się pierwsze oznaki możliwych problemów. Wystarczy spojrzeć na wykres wyceny funduszu ETF opartego na notowanych w USA spółkach egipskich lub takie, dla których notowane są w USA certyfikaty ADR. Fundusz o symbolu EGPT silny spadek zaliczył już w poniedziałek 18?stycznia, a później już się nie podnosił. Pogłębienie spadku pojawiło się w ubiegłym tygodniu, a co ciekawe wyceny z piątku niespecjalnie różniły się od tych czwartkowych. Silna przecena przyszła bowiem już w środę i czwartek. Wszystko zaczęło się za sprawą Tunezji. To zamieszki w tym kraju poruszyły wyceną funduszu egipskiego.
Pytanie, czy reakcje rynków w piątek i wczoraj nie są już nieco spóźnione? Takie padają sugestie. Część analityków podejmuje nawet wątki wykorzystania obecnej sytuacji do zakupów. Przyznam, że w tej chwili wiele przemawia za tym, by raczej powstrzymać się z podejmowaniem nadmiernego ryzyka. To wcale nie musi być koniec. Na dziś zaplanowane są kolejne demonstracje. Mówi się o marszu setek tysięcy ludzi. Ustąpienie prezydenta, które sugerowane jest choćby przez Omara Sharifa (jako głos ludu), może przynieść znaczące zmiany. Istnieje bowiem obawa, że do władzy doszłyby grupy islamskie, których poparcie w społeczeństwie nie jest może w tej chwili dominujące, ale to właśnie one uchodzą za najbardziej zorganizowane. To zachwiałoby równowagą w regionie. Tego nie można bagatelizować.
Czy spadek nie może się zakończyć na wczorajszym minimum? Dopiero wyszliśmy pod poziom tygodniowej konsolidacji. Wczorajsze odbicie w drugiej połowie dnia to jeszcze za mało. Znaczenia nabrałaby zwyżka, gdyby pokonany został poziom piątkowego szczytu. Wtedy można byłoby mówić o pojawieniu się kolejnego lokalnego dołka znajdującego się nad poprzednimi dołkami. W tej chwili minimum z 10?stycznia pozostaje nadal w zasięgu podaży.