Wczorajsze notowania zakończyliśmy lekkim odejściem od szczytu dnia. Poziomy wycen są już wysokie i trudniej przychodzi dokonywanie zakupów. O ile oczywiście zakłada się, że obecna zwyżka to tylko korekta. Tu takie założenie się czyni, ale przecież nie wszyscy muszą iść tą samą ścieżką. Po spadku LOP, jaki ostatnio obserwujmy widać, że uczestnicy rynku tracą przekonanie co do tego, co się może wydarzyć. I słusznie. Prognozowanie nie ma sensu. To wyjście z pozycji to także sygnał, że wzrost cen, jaki trwa jest w części generowany właśnie przez opuszczających niedźwiedzi. To sprawia, że można spodziewać się, że ta fala zwyżki długo nie potrwa i przyjdzie czas na ruch osłabiający wyceny. Obecnie mogłoby się wydawać, że już nikt nie pamięta pierwszy dwóch tygodni sierpnia. Rynek z pewnością jeszcze o tym przypomni.
Dziś mamy w planie kilka ciekawych publikacji danych makro, ale te zaczną pojawiać się dopiero po 14:00. Z tego względu przez pierwsze godziny dnia może być równie spokojnie i mało wyraziście jak wczorajszego południa. Rynki akcji nie dają powodów do optymizmu na początku dnia, ale już zmiany na rynku walutowym, a w szczególności poranne ruchy na franku szwajcarskim wskazują na przyzwolenie na zakupy akcji. Frank ponocnej konsolidacji względem większości walut dziś rano się wyraźnie osłabił, co może odebrać jako przejaw malejącej awersji do ryzyka. To w także pewnie slady działalności banku szwajcarskiego. Agencja S&P potwierdziła rating Francji na poziomie AAA z perspektywą stabilną.