Przez większość dzisiejszej sesji utrzymywaliśmy stały poziom notowań, choć technicznie działo się wiele. Dzień rozpoczął się od zwyżki, co sprawiło, że ceny pokonały poziom 2340 pkt. Na wykresie intraday można się było doszukać formacji dołkowej. Jej pojawienie się było sygnałem potwierdzającym poniedziałkowe minimum. Jednak skala zwyżki ponad 2340 pkt. (linia wybicia) nie była duża. Przez wiele godzin rynek znajdował się w okolicy tego wybicia. To podważało jakość sygnału. Jednak dopiero pokonanie wczorajszego minimum dnia krótko przed końcem sesji praktycznie załamało formację. Załamanie formacji unieważnia jej pozytywną wymowę.
Załamanie formacji dołkowej nie jest dobrą wiadomością, ale jeszcze nie także sygnałem załamania samego rynku. Popyt okazał się mało skuteczny w sytuacji, gdy się tego po nim spodziewano. Teraz podaż ma szansę to wykorzystać. Pytanie, czy zechce. Dla nas dzisiejsze zmagania mają takie znaczenie, że przyjmujemy, że obecnie rynek znalazł się w kleszczach dwóch poziomów. Pierwszym jest poniedziałkowe minimum, którego przełamanie oznaczać będzie wyhamowania średnioterminowego trendu wzrostowego. Drugim dzisiejsze maksimum, którego pokonanie oznaczać będzie powrót do trendu wzrostowego po kreśleniu korekty.
Końcowa przecena ma po części związek ze zmianą postrzegania przez rynki światowe polityki pieniężnej w USA. Wystąpienia Bena Bernanke, które nie miało w sobie przełomowych tez, zostało odebrane jastrzębio. Przed wystąpieniem rynek wyceniał szansę na podwyżkę stóp procentowych do 0,5 proc. w styczniu 2014 roku na 28 proc. Po wystąpieniu ocena szans wzrosła do 40 proc. Taka zmiana umocniła dolara oraz negatywnie wpłynęła na wyceny surowców oraz akcji na świecie.
Jutro decyzję w sprawie greckich CDS ma podjąć Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Derywatów (ISDA). Swoją drogą to znamienne, że decyzją tej organizacji uzależniona jest ewentualna wypłata z kontraktów ubezpieczenie greckiego długu. To podkreśla niejasność dotychczasowych decyzji dotyczących Grecji. Agencje ratingowe wskazują na częściowe bankructwo i to jest jednym z czynników sugerujących decyzję. Można przypuszczać, że obecna sytuacji pociągnie za sobą niejeden proces.