Jak interpretować takie zachowanie? Zauważmy, że całość ma miejsce nad poziomem wsparcia, a zatem podtrzymywane jest pozytywne nastawienie do najbliższych zmian cen. Problem w tym, że wspomniany wzrost do 2340 pkt. to za mało, by poprawić wyraźnie nastroje. W środę miała miejsce przykra dla popytu sytuacja załamania formacji dołkowej. Teraz kupujący ponownie muszą do siebie przekonać tych niezdecydowanych, a to wymaga pokonania środowego szczytu. Jak na razie zabrakło 13 pkt.