Z tej perspektywy zaskoczeniem nie był także kolejny raport Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa (USDA).
Eksperci amerykańskiego rządu zrewidowali tym razem tylko lekko w dół szacunki zbiorów pszenicy, kukurydzy i soi na świecie. Zapasy tych trzech surowców rolnych mają łącznie wynieść 353 mln ton (bez zmian m/m), zaś deficyt powinien wynieść ponad 36 mln ton (zmiana +7 mln ton m/m). Przyczyną wzrostu prognozowanego deficytu jest przede wszystkim gorszy od oczekiwań poziom zbiorów oraz jakość zbóż niemal w całej Europie.
Z inwestycyjnego punktu widzenia dalsze wzrosty cen wydają się mało prawdopodobne. Sytuacja fundamentalna wydaje się być ustabilizowana a jedynym czynnikiem, który mógłby sprzyjać dalszym wzrostom cen najpopularniejszych surowców rolnych jest wprowadzenie zakazu eksportu zbóż przez rosyjski rząd lub innego dużego eksportera surowców rolnych. Spekulacje o tym trwają już od dłuższego czasu, jednakże żadna istotna decyzja przez żaden z rządów nie została jeszcze podjęta.
Zakładając brak niespodzianki ze strony polityków, fundamenty rynków rolnych mogą w perspektywie kolejnych 12 miesięcy ulec nawet niewielkiej poprawie. Prawdopodobieństwo silniejszego od rynkowych oczekiwań wzrostu podaży kukurydzy i soi w Ameryce Południowej jest bardzo duże. Informacje napływające z gospodarek Brazylii i Argentyny sugerują, że wysokie cen obu surowców, zachęciły farmerów do obsiewania wszystkich możliwych areałów właśnie soją lub kukurydzą.
Wnioski
Dlatego też przy sprzyjającej pogodzie okres przełomu 2012 i 2013 r. gdy rozpoczną się zbiory na półkuli południowej może zachęcić wielu inwestorów finansowych do zamykania długich pozycji na rynkach rolnych. Biorąc pod uwagę ich dużą ilość (zwłaszcza na kontraktach na soję) oraz rekordowe ceny obu surowców perspektywa silniejszej korekty przed końcem roku jest jak najbardziej realna.