Zamykanie długich pozycji przez graczy giełdowych jest prawdopodobnie spowodowane zbliżaniem się kursu do poziomu oporu, który wyznacza linia 1790 USD/oz. Według teorii fal Eliota obecnie kurs złota zbliża się do końcowej fali 3, której barierą może być obszar wyznaczony przez szczyty z końca lutego. Opierając się na „technice", notowania żółtego kruszcu po dotarciu do wskazanego poziomu mogą przyjąć kierunek przeciwny, tworząc korygującą falę 4.
Kilka ostatnich sesji to swego rodzaju sprawdzian nie tylko dla rynków surowcowych, ale również dla globalnego świata finansów. Panująca przez ostatnie tygodnie euforia zasponsorowana przez banki centralne właśnie za nami. Teraz świat finansów stawia sobie pytanie – co dalej? Inwestorzy natomiast bardzo szybko oczekują efektów programu OMT oraz QE3.
Szeroka konsolidacja o rozpiętości około 30 dolarów to obraz ostatnich dni. Tydzień był przepełniony publikacją wskaźników wyprzedzających za wrzesień. Ceny złota zachowywały się stosunkowo nerwowo. Poniedziałkowy Indeks NY Empire State tylko gorszy od oczekiwań (-10,41) dał jedynie chwilowy impuls do wzrostów na złocie. Podczas pracy amerykańskiej giełdy spadki na królewskim metalu uległy pogłębieniu. We wtorek nastąpiło odbicie od lokalnej linii wsparcia – 1753 USD/oz po czym kurs systematycznie piął się w górę i ostatecznie metal zyskał 0,5%. Środowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości nie określiły również kierunku dalszego podążania notowań złota. W przedziale czasowym 14-16 dało się odczuć nerwowość inwestorów. Rynek metalu szlachetnego zareagował bardzo zmiennie. Na zamknięciu cena za uncję była natomiast bliska ceny otwarcia. Istotne dane napłynęły na rynek dopiero w czwartek, kiedy to poznaliśmy wskaźniki PMI dla Chin, Strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych. Kurcząca się gospodarka Państwa Środka (wstępny PMI dla przemysłu wyniósł 47,8) była przyczyną kilkugodzinnej przeceny szlachetnego kruszcu. Dane z Europy również nie pokazały poprawy (PMI dla usług i przemysłu – 46 pkt.) w gospodarce, natomiast młody wskaźnik PMI dla USA przeszedł bez echa. Tuż przed godziną 16 na złocie ponownie przeważała strona podażowa. Wszystko za sprawą lepszego od konsensusu odczytu indeksu Fed z rejonu Filadelfii (-1,9). Niedźwiedzia strona wzięła górę tylko na chwilę, gdyż kilkanaście minut później mieliśmy już wzrosty na badanym rynku. W piątek złoto wyłamało się górą z kilkudniowego trendu bocznego osiągając wartość niemal 1790 USD/oz. Ruch ten był tylko chwilowy. W godzinach późno popołudniowych czasu europejskiego notowania ponownie znalazły się poniżej górnego ograniczenia. Złoto kwotowane w euro zbliżyło się tego dnia do historycznego maksimum osiągając wartość 1374,01 euro za uncję.
Piotr Wojda, Łukasz Zembik
Dział Analiz Mennicy Wrocławskiej