Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła o 1,1 proc. Także w ujęciu bez sprzedaży samochodów. To wyłączenie nie oznacza bynajmniej, że samochody są mało ważne, ale jest to po prostu czynnik, który podlega znaczącym zmianom z miesiąca na miesiąc, a zatem, by wyrobić sobie opinię o sprzedaży detalicznej warto zobaczyć, co się dzieje bez udziału tego czynnika. Inna sprawa, czy miesięczna zmiana coś faktycznie jest nam w stanie powiedzieć. Pojedyncze wydarzenie, jak rozpoczęcie sprzedaży nowego modelu iPhone'a wpływa na dane nawet skorygowane sezonowo. Wejście na rynek nowego produktu Apple powinno być brane pod uwagę przy formułowaniu zbyt optymistycznych wniosków. Przy publikacjach miesięcznych dobrze jest posługiwać się średnimi, gdyż wygładza się wpływ tego typu pojedynczych wydarzeń. Czy dane są dobre? Są niezłe, ale konsumpcja nadal będzie duszona przez trwające delewarowanie i utrudniony dostęp do kredytów. Słaby rynek pracy także robi swoje.
Wczoraj indeksy amerykańskich akcji zyskały na wartości, ale chyba nie warto tego łączyć bezpośrednio z publikacją danych o sprzedaży detalicznej. Mimo wszystko dane nie odbiegały aż tak bardzo od oczekiwań, by miały moc szarpnięcia cenami. Różnica między publikacją, a oczekiwaniami spokojnie się mieści w zakresie błędu statystycznego. Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 0,72 proc., a pięćsetka S&P zyskała 0,81 proc. Indeks Nasdaq wzrósł o 0,66 proc. Po sesji wzrosła cena AMD o 1,1 proc. Marne to wprawdzie pocieszenie dla tych, którzy w czwartek zanotowali stratę na papierach tej spółki wynoszącą 14 proc. po tym jak producent procesorów obniżył prognozę przychodów. Teraz za wzrost ceny odpowiada zarówno odbicie po silnej przecenie, jak i informacja o chęci zmniejszenia zatrudnienia o 20-30 proc.
Nasz rynek pozostaje w zakresie miesięcznej konsolidacji. Wczoraj mimo bliskości dolnego jej ograniczenia, nie udało się niedźwiedziom doprowadzić choćby do testu. Wczorajsze zachowanie cen w USA może wspomóc naszych byków, choć z pewnością wszystkiego za nich nie załatwi. Kilka punktów na starcie, to wszystko na co można liczyć. Można mieć jedynie nadzieję, że tym razem aktywność na rynku będzie większa i coś będzie się działo. Pozostaje nam nadal czekać na sygnał wyjścia poza obszar tej konsolidacji. Czy popyt już teraz będzie próbował, skoro podaży się wczoraj nie chciało? Nie mam zielonego pojęcia.