Indeks przemysłowy Dow Jones zakończył dzień niemal bez zmian. Wzrósł o 0,04 proc. Największą zmianą tym razem popisał się indeks S&P500, którego wartość wzrosła o 0,41 proc. Nasdaq zyskał wczoraj 0,1 proc. Taka statystyka sesji sugeruje, że niewiele się działo, ale to może być mylące. Indeks DJIA faktycznie poddał się niewielkiej zmianie, ale jego składnik IBM stracił wczoraj prawie 5 proc. co było największym spadkiem wśród 30 spółek wchodzących w skład indeksu, a 7, które wczoraj poddały się przecenie. Poza IBM w tej niechlubnej grupie znalazł się Intel. Powody tych negatywnych ruchów znamy, gdyż jest to pokłosie wtorkowych wiadomości, jakie pojawiły się po sesji. Obie spółki nie kipią optymizmem w stosunku do oczekiwań przyszłych wyników. Już popołudniowe notowania we wtorek sugerowały, że środa nie będzie przyjemną sesją dla akcjonariusz obu spółek. Wśród spadkowiczów znalazł się także Bank of America, choć tu skala przeceny jest symboliczna. Bank stracił na wartości 0,2 proc. po opublikowaniu wyników, które nie sprostały oczekiwaniom analityków.

Nie zmienia to faktu, że 23 spółki z indeksu przemysłowego zanotowały wzrost cen. Nastroje dotyczące gospodarki poprawiły dobre dane dotyczące aktywności po stronie podaży na rynku nieruchomości. Ten sektor wraca do swojej pozycji jako czynnika wspierającego wzrost gospodarczy. Liczba nowych inwestycji z pewnością będzie działać pozytywnie na PKB, a jest też dobrym wyznacznikiem panujących w tym segmencie nastrojów.

Po sesji kolejne spółki publikowały raporty finansowe. Ebay stracił na wartości 0,4 proc., choć zarobił 55c na akcję, przy prognozach na poziomie 54c. Cena American Express spadła o 0,6 proc., za co może odpowiadać nieznacznie słabszy od oczekiwań poziom przychodów. Zysk o wartości 1,09 dolara na akcję odpowiadał oczekiwaniom. Także o 0,6 proc. spadła wczoraj po regularnej sesji cena Xilinxa, za co odpowiadała nowa prognoza przychodów, jaką zaprezentował zarząd. Skutecznie przesłoniła niezły wynik za III kw.

Wydarzenia z Wall Street będą miały niewielkie znaczenie dla naszych spekulantów. Notowania prawdopodobnie rozpoczną się blisko wczorajszego zamknięcia, ale jest szansa na plusy, gdyż w trakcie notowań na rynkach azjatyckich nastroje się poprawiły. Nadal będziemy oczekiwać na decyzję rynku co do kierunku wybicia. Na razie większe szanse ma podaż, bo ceny są bliżej dolnego ograniczenia konsolidacji, ale gdyby doszło do pokonania poziomu 2424 pkt. popyt zyskałby argument, by inni zaczęli się przyłączać.