Wyjście nad ten poziom miało otworzyć drogę do walki w okolicy górnego ograniczenia konsolidacji, jaka na rynku panuje od ponad miesiąca. Droga była otwarta, ale krótko. Wybicie nastąpiło po wykreśleniu południowej konsolidacji. Podtrzymanie cen nad tą konsolidacją jednocześnie podtrzymywało rozważanie scenariusza walki na poziomie oporu jako realnego. Szybko jednak ceny zeszły pod poziom południowego trendu bocznego, a tym samym doszło do negacji wybicia. Tym samym ponownie scenariusz walki przy górnym ograniczeniu miesięcznej konsolidacji jest mniej prawdopodobny niż walki przy ograniczeniu dolnym.

Co ciekawe, w zwyżce cen nie pomogły dobre dane w USA. Wprawdzie liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych okazała się wyższa od oczekiwań, to opublikowane później dane o aktywności przemysłu w rejonie Filadelfii oraz o wskaźnikach wyprzedzających okazały się zdecydowanie lepsze od rynkowego konsensusu. Brak pozytywnej reakcji na tak dobre dane jest wart zapamiętania, choć naturalnie samo w sobie nie jest to jeszcze sygnałem. To już nie pierwszy raz, gdy dobre dane makro opisujące gospodarkę amerykańską są przyjmowane chłodno. Nie można tego tłumaczyć efektem polityki pieniężnej, gdyż rynek już nie powinien się bać lepszych danych, skoro decyzje o luzowaniu już zapadły i szybko nie zostaną wycofane.