W tym samym czasie zmiany WIG20 nieznacznie przekraczały 13 pkt. Jeszcze o 15 obrót akcjami 20 najważniejszych spółek nie przekraczał 300 mln zł. W końcowej fazie sesji rozpiętość wzrosła do 17 pkt, co nie zmieniło oblicza wczorajszych notowań.
W trakcie dnia pojawiły się dane z USA. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 23 tys. Taka zmiana była oczekiwana, a sama liczba wniosków powróciła do okolic 370 tys., czyli do normy, kończąc jednocześnie okres zamieszania, gdy pojawił się jeden odczyt wyjątkowo niski, a tydzień później pojawił się odczyt wyraźnie wysoki. Teraz jest on normalny i odpowiada napływającym co miesiąc danym o zmianie liczby etatów. Wraz z danymi o wnioskach pojawiła się informacja o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Po silnym spadku przed miesiącem tym razem zamówienia wzrosły o prawie 10 proc., choć już w wersji bez środków transportu wzrost wyniósł 2 proc. Okazał się lepszy od oczekiwań rynku, ale rynek na te dane nie reagował. Zmienność tej wielkości jest za duża, by miała poderwać spekulantów do działania.
Nastawienie pozostaje negatywne. Nadal obowiązuje sygnał z ostatniego piątku. Nadal też czekamy na test tego sygnału w postaci akcji popytu, ale ta wciąż nie chce nadejść. Spadek cen pozostaje preferowanym obecnie kierunkiem.