Jednak trwają negocjacje w sprawie wysokości dywidendy, co przesądziło, że odbiór porannych wiadomości był negatywny. Przecena KGHM w trakcie sesji przekraczała 5 proc. Równolegle wyraźnie rosła cena TP. Jednak wpływ tej ostatniej na indeks WIG20 jest znacząco mniejszy i nie było mowy o zniwelowaniu wpływu kombinatu miedziowego, który działał na średnią rynkową jak balast.
Dzięki dobrej końcówce przez chwilę ceny kontraktów mogły znaleźć się nad poziomem czwartkowego zamknięcia, ale przez praktycznie całą sesję utrzymywały się na minusach. Może to sugerować, że w trakcie dnia doszło do zmiany nastrojów z negatywnych na pozytywne. Faktycznie nastroje w końcówce się poprawiły, ale nie ma to przełożenia na aktualne nastawienie względem rynku. Dotychczasowe zmiany cen, z piątkową sesją włącznie, nie dają podstaw do tego, by opinia o rynku była inna. Piątkowa zwyżka była zbyt skromna.
Przypomnę, że pierwszym poziomem oporu, którego pokonanie miałoby znaczenie dla graczy o krótkim horyzoncie inwestycyjnym, jest szczyt na 2507 pkt. Maksimum piątkowej sesji znajduje się ok. 50 pkt niżej. Zatem nawet w poniedziałek nie należy się spodziewać przebicia tego oporu. Przeciętna dzienna zmienność nie skłania do takich oczekiwań. O ile w ogóle w poniedziałek popyt będzie jeszcze pamiętał o piątkowych zakupach.
Kamil Jaros, analityk EFIX DM