Jest to jednak zwodnicza miara, gdyż obraz rynku wynikający z danego indeksu zależy od jego składu. Jeśli ocenialibyśmy sytuację przez pryzmat indeksu S&P GSCI, ubiegły tydzień był dobry dla inwestorów (wskaźnik wzrósł o 1,6 proc.). Wzrost wynikał ze zwyżki cen ropy naftowej, a zwłaszcza amerykańskiej West Texas Intermediate, która stanowi mniej więcej połowę wartości indeksu. W przypadku RJ/CRB jest to tylko 23 proc. Ropa drożała po lepszych danych na temat wskaźników wyprzedzających koniunktury ze strefy euro i Chin. Budujący się konsens co do definitywnego wyjścia eurolandu z recesji nie pomógł natomiast metalom szlachetnym. Taniało złoto i srebro. Po raz kolejny swojej wyższości dowiodła platyna, po danych o niższej od oczekiwanej produkcji tego metalu w RPA.
Jeszcze inny obraz wyłoni się, gdy spojrzymy na Dow Jones UBS Commodity Index. Największy udział ma w nim gaz ziemny (11,5 proc.). Ten zaś staniał o 6 proc., co ma związek z oczekiwaniami co do niższego zapotrzebowania na energię elektryczną z uwagi na umiarkowane temperatury. Umiarkowana pogoda nie przysłużyła się także towarom rolnym. Przecenie uległy soja i kukurydza. Zdrożała natomiast pszenica, co było reakcją na przymrozki w Brazylii.