Takie rozwiązanie pozwala obniżyć koszty, zwiększyć skuteczność audytu wewnętrznego oraz przyczynia się do tworzenia wartości dodanej dla spółki. Polscy przedsiębiorcy wciąż nie doceniają potencjału tego narzędzia.
Audyt wewnętrzny jest szeroko rozpowszechniony w spółkach działających na polskim rynku. W części przypadków – mowa tutaj o bankach – decyzja o wdrożeniu tej funkcji była podyktowana koniecznością wynikającą wprost z obowiązujących przepisów prawa. W innych przypadkach ustanowienie audytu wewnętrznego było posunięciem wynikającym z wymogów korporacyjnych, obowiązujących w międzynarodowej grupie kapitałowej, do której należy dana spółka. Natomiast część wdrożeń była wynikiem świadomych i autonomicznych decyzji zarządów przedsiębiorstw przekonanych o zasadności takiego działania. Można szacować, że audyt wewnętrzny funkcjonuje w nieco ponad połowie największych spółek giełdowych w Polsce.
Ukierunkowaną analizę danych można wykorzystać m.in. do lepszego rozpoznania najbardziej kapitałochłonnych obszarów działalności spółki oraz wypracowania rozwiązań, które pozwolą na poprawę efektywności zarządzania
Wprowadzenie audytu wewnętrznego, tak samo jak każda inna decyzja dotycząca funkcjonowania biznesu, musi przynosić spółce korzyści. Jednak w tym przypadku przeprowadzenie analizy opłacalności jest często bardzo trudne. W jaki sposób można jednoznacznie wycenić wymierne korzyści płynące ze zidentyfikowania przez pracowników zajmujących się audytem wewnętrznym nowych rodzajów ryzyka, o których organizacja wcześniej nie wiedziała i którymi nie zarządzała? Poszczególne rodzaje ryzyka się nie zmaterializowały i można jedynie szacować ich skutek. Jak wycenić w kategoriach pieniężnych korzyści, wynikające z usprawnień zaproponowanych przez audytorów wewnętrznych w odniesieniu do obowiązującego w spółce kodeksu etyki? W części przypadków efekty pracy jednostki audytu wewnętrznego nie są mierzalne i nie da się ich wycenić. Należy jednak dążyć do tego, żeby audyt wewnętrzny przynosił konkretne, wymierne korzyści biznesowe. Tymczasem, według raportu „Współczesna rada nadzorcza 2012. Praktyka ładu korporacyjnego w Polsce", który przedstawia wyniki badania przeprowadzonego przez Deloitte we współpracy z Fundacją Polski Instytut Dyrektorów pod patronatem Komisji Nadzoru Finansowego, rady nadzorcze nie odnotowują korzyści związanych z dysponowaniem narzędziem, jakim jest dobrze funkcjonujący audyt wewnętrzny. Jest to bardzo niekorzystna informacja dla akcjonariuszy, którym bez wątpienia zależy, aby ich pieniądze zaangażowane w zakup akcji spółki były bezpieczne i skutecznie pomnażane. Co zatem należy zrobić, aby to zmienić?
Alternatywą dla tradycyjnego podejścia powinien być tzw. target auditing, tj. koncepcja zakładająca wykorzystanie analizy danych w realizacji zadań audytu wewnętrznego. Polega ona na wykorzystaniu dedykowanych technik i narzędzi do analizy operacji zarejestrowanych w danym okresie, we wskazanym systemie informatycznym. Analiza w oparciu o dokumenty źródłowe, rozwiązania i procedury obowiązujące w spółce jest następnie prowadzona wyłącznie w odniesieniu do zidentyfikowanych pozycji o zadanych parametrach. Umożliwia to „uderzenie w punkt", a tym samym pozwala organizacji uzyskać korzyści w postaci oszczędności czasu, energii i pieniędzy.