Wszak jedną z głównych zasad jest tu równy dostęp dla wszystkich inwestorów. To po to wymyślono obowiązkowe raporty bieżące. Teoretycznie  - problemu nie ma. Spółki wiedzą, co muszą raportować. Tyle, że w praktyce bywa z tym różnie.

Obserwuję dwie skrajności. Pierwsza: niekiedy do rangi raportów bieżących urastają informacje o charakterze stricte marketingowym. Przykład? Firmy – szczególnie te z NewConnect  - bardzo lubią informować o przyznawanych im nagrodach. Z kolei kilka dni temu zadziwił mnie MIT, który podał , że Dr. Kalliwoda Research wydał dla spółki rekomendację „kupuj". Gratuluję. Jestem jednak ciekawe,  czy  byłaby skłonna do publikacji podobnego raportu, gdyby zalecenie brzmiało „sprzedaj"?

Czytaj i komentuj na blogu

Z drugiej strony komunikacja często szwankuje, kiedy taka informacja rzeczywiście powinna – a nawet musi – trafić nas rynek. Dowodem na to jest mnogość kar, nakładanych przez KNF na spółki giełdowe. Na początku września ukarane zostały m.in. Emperia, Eurocash i Dom Inwestycyjny Platinum Capital. O ile w przypadku dwóch pierwszych  chodziło o incydentalne naruszenie obowiązków informacyjnych (brak informacji o rozpoczęciu negocjacji), o tyle w tej ostatniej – już nie. DI Platinum jako akcjonariusz PSW Capital aż 35 razy nie dokonał zawiadomienia KNF i spółki PSW Capital o zmianie udziału ponad 33 proc. ogólnej liczby głosów o co najmniej 1 proc.

W szczególnie trudnej sytuacji są akcjonariusze tych firm, które mają problemy finansowe i starają się o upadłość układową. Wtedy zaczyna się gra pod decyzję sądu: jeśli ogłosi likwidację, kurs się załamuje. Gdy werdykt brzmi „upadłość z możliwością układu" – mamy mega wzrosty. Jak pokazuje praktyka, rynek często dowiaduje się o decyzji sądu zanim zostanie oficjalnie opublikowana. Dobrze było to widać w ubiegły piątek na przykładzie Foty. Kurs od rana piął się w górę, po kilku godzinach rosnąc już o ponad 20 proc. Ci, którym udało się dodzwonić do sądu i uzyskać stosowną informację, byli zatem na znacznie lepszej pozycji od inwestorów, którzy czekali na komunikat spółki. Ten bowiem pojawił się dopiero po sesji.