Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kamil Jaros, analityk, Efix DM
Nudę czwartkowych notowań chwilowo rozproszyły dane makro z USA. To był czwartek, a więc jak co tydzień pojawiła się liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożonych tydzień wcześniej. Okazało się, że wyniosła 268 tys., a więc raptem 1 tys. więcej od zanotowanego pod koniec stycznia 15-letniego dołka (od kwietnia 2000 r). Na opublikowaną liczbę wniosków w części wpływ miała zmiana wielkości wskaźników redukujących wahania sezonowe. Niemniej dane wywołały nieznaczne poruszenie. Poruszenie to mogło być związane także z danymi, które dotyczyły sytuacji w wymianie handlowej z zagranicą. Oczekiwano, że w lutym wielkość deficytu w bilansie handlowym będzie zbliżona do styczniowej, a więc wyniosła nieco mniej niż 42 mld USD. Tymczasem opublikowano informację, że deficyt wyniósł 35,44 mld dolarów. Trzeba zauważyć, że było to wynikiem znaczącego spadku importu, a ten nie wynikał tylko ze spadku wycen ropy. Co ciekawe, poprawa w wymianie ma miejsce w sytuacji, gdy dolar bije kolejne kilkuletnie rekordy wartości. Umocnienie dolara powinno sprzyjać chęci do zwiększania importu i ograniczać eksport, a więc pogarszać sytuację w handlu. Spadek wartości deficytu może pomóc w kalkulacji dynamiki PKB w I kwartale. Wielu analityków zakładało, że będzie to kwartał bez wzrostu gospodarczego.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.