Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kamil Jaros, analityk, Efix DM
Oczekiwano kolejnego mocnego wzrostu liczby etatów, a tymczasem tempo wzrostu zatrudnienia wyraźnie spadło. Taki odosobniony odczyt nie byłby może istotnym wydarzeniem, ale skoro taka wiadomość pojawia się po serii słabszych od oczekiwań publikacji dotyczących aktywności gospodarki, to odbiór danych może być poważniejszy.
Trudno ze zrozumieniem przyjmować tłumaczenia, że kilka miesięcy rozczarowań to efekt czynników pogodowych. Wcześniej, gdy dane o aktywności gospodarki były słabsze, można było trzymać się dobrych danych z rynku pracy. Przy czym ciągle pojawiała się myśl, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie, gdyż albo aktywność zacznie się ponownie poprawiać, albo rynek pracy zacznie słabnąć. Piątkowe dane są pierwszym przejawem tego drugiego. Na razie to tylko jeden odczyt, ale już powinien być pamiętany.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.