To najwyższa wartość tego agregatu od połowy lutego. Zwyżce cen surowców sprzyjało wczorajsze osłabienie amerykańskiego dolara – wsparło ono kupujących na rynkach surowców energetycznych, a także na rynkach wielu towarów rolnych. Paradoksalnie, najmniejszy efekt widoczny był na wykresach metali szlachetnych.
Złoto w dół po komunikacie FOMC
We wczorajszym komunikacie po posiedzeniu FOMC nie zawarto żadnych informacji, które dałyby definitywną odpowiedź na pytanie, kiedy można spodziewać się podwyżki stóp procentowych w USA. Fed nie wykluczył czerwcowego podniesienia stóp, dając do zrozumienia, że ostatnie rozczarowujące dane makro ze Stanów Zjednoczonych uznaje za jedynie przejściowy problem. Jednak z drugiej strony, Fed nie wykluczył także, że do podwyżki dojdzie później.
W rezultacie, spora część inwestorów pozostała przy swojej dotychczasowej opinii, że najbardziej prawdopodobny termin podwyżki to tegoroczna jesień. Na fali tych przekonań spadła wartość amerykańskiego dolara.
Co ciekawe, przecenę dolara praktycznie zignorowali inwestorzy na rynku złota. Wczoraj cena tego kruszcu spadła o 0,6%, całkowicie ignorując sprzyjającą sytuację na rynkach walutowych. Nie jest to jednak niezrozumiałe, biorąc pod uwagę sytuację na rynku złota w ciągu ostatnich dni. Podczas sesji w poniedziałek i wtorek inwestorzy na rynku złota masowo ustawiali się właśnie pod scenariusz osłabienia dolara, likwidując zawarte wcześniej krótkie pozycje. To doprowadziło do silnej zwyżki cen złota na początku tego tygodnia. W ten sposób efekt osłabienia dolara został już wcześniej zdyskontowany.
Dzisiaj rano cena złota kontynuuje ruch w dół i obecnie porusza się tuż powyżej poziomu 1200 USD za uncję. To właśnie ta psychologiczna bariera jest najbliższym wsparciem dla cen złota – jej pokonanie z powrotem otworzy notowaniom tego kruszcu drogę do spadków.