Drożały metale szlachetne i przeważająca część towarów rolnych, z kolei na rynkach surowców energetycznych nastroje były mieszane. Indeks CRB zanotował wzrost o ponad jeden procent, docierając na koniec ubiegłego tygodnia do poziomu 229,16 pkt.
Bez niespodzianek na rynkach szlachetnych kruszców
W piątek po południu inwestorzy wyczekiwali przede wszystkim na dane makro ze Stanów Zjednoczonych, dotyczące sytuacji na tamtejszym rynku pracy. Dane te nie przyniosły jednak żadnej sensacji – były one zbliżone do oczekiwań, a biorąc pod uwagę rozczarowujący odczyt ze środowego raportu ADP, nawet można je uznać za lekko pozytywne.
Tak czy inaczej, na rynku dane z USA zostały zinterpretowane w zasadzie neutralnie, a dolar delikatnie zyskał na wartości. Na rynku złota również nie doszło do gwałtownych zmian – aczkolwiek nie były one spójne z sytuacją na USD. Cena złota wzrosła, bowiem inwestorzy skupili się w przypadku tego surowca na dużej rewizji marcowych danych dot. rynku pracy w USA. W rezultacie, zwyżka notowań żółtego kruszcu wyniosła 0,3%. Z technicznego punktu widzenia, nie zmieniła ona wiele na wykresie złota. Notowania tego kruszcu nie zdołały pokonać technicznego oporu w okolicach 1189-1190 USD za uncję i dzisiaj rano ten poziom służy jako baza do spadków.
Zniżka cen złota ma dużą szansę być kontynuowana. Na uwagę zasługuje bowiem sytuacja fundamentalna na rynku żółtego kruszcu, która odzwierciedla brak wiary inwestorów we wzrost cen. Najsłynniejszy fundusz ETF oparty o złoto, SPDR Gold Trust, zanotował największy w tym roku odpływ aktywów właśnie w miniony piątek.