Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Piotr Krawczyński, analityk, TFI PZU
Było ono w tym tygodniu najważniejszym wydarzeniem w kalendarium inwestorów. Nie tyle sama decyzja, bo w jej przypadku nie spodziewano się zmiany poziomu stóp procentowych za oceanem, ile komentarz po spotkaniu członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Miał on dostarczyć wskazówek co do ewentualnego terminu zacieśnienia polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych.
Przewodnicząca Fedu Janet Yellen powiedziała, że zanim bank centralny USA podejmie odpowiednie działania, chce wcześniej zobaczyć więcej dowodów potwierdzających stabilność wzrostu gospodarczego. Nie wykluczono jednak podwyżki „...w pewnym momencie 2015 roku". Spoglądając na amerykańskie dane za I półrocze tego roku, moim zdaniem jest mało prawdopodobne, by nastąpiło to już we wrześniu. Bardziej realne wydają się ostatnie dwa posiedzenia Fedu w tym roku – czyli październik lub grudzień.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.