Powrót apetytu na ryzyko widać było zwłaszcza w przypadku złotego: kurs EUR/PLN pogłębił spadki z czwartku, o kolejne kilka groszy pokonując barierę 4,20 i docierając w okolice 200-sesyjnej średniej ruchomej przy 4,1640. O tym, czy ruch okaże się trwały, zadecydują oczywiście efekty weekendowych rozmów ws. Grecji. W przypadku osiągnięcia porozumienia spadek EUR/PLN powinien zostać utrwalony, co będzie oznaczać wyłamanie z trzymiesięcznego trendu wzrostowego i pozwoli na próbę powrotu pod 4,15. Jeżeli natomiast optymizm rynków nie zyska potwierdzenia w decyzji greckich wierzycieli, należy się liczyć z gwałtowną korektą spadków EUR/PLN i powrotem na ostatnie szczyty przy 4,24. Podobne alternatywy na poniedziałkową sesję dotyczą notowań kursu USD/PLN, który z kolei po nieudanym wybiciu nad 3,85 na początku tygodnia, w jego końcówce testował 100-sesyjną średnią ruchomą przy 3,7260. W dłuższej perspektywie w przypadku tej pary walutowej istotny (ważniejszy niż negocjacje z Grecją) pozostaje jednak inny czynnik: perspektywa stóp procentowych. Przyszłotygodniowe dane z USA i przemówienia szefowej Fed w środę oraz czwartek mogą więc mieć spore przełożenie na notowania tej pary i w razie sygnałów sprzyjających podwyżkom stóp w USA już we wrześniu powinny podwyższyć notowania kursu USD/PLN, nawet w razie pozytywnych rozstrzygnięć ws. pomocy dla Grecji.