ZŁOTO
Bieżący tydzień może przynieść już siódmy z kolei tygodniowy spadek cen złota.
Ostatnie kilka sesji na rynku złota odznaczało się przewagą strony popytowej. Niemniej jednak, o ile cena złota nie dotrze dziś do okolic 1095 USD za uncję, notowania tego surowca spadną w ujęciu tygodniowym już po raz siódmy z rzędu.
Na pewno wiele będzie zależało dzisiaj od danych, jakie pojawią się w USA. Kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy wpłyną bowiem na oczekiwania dotyczące terminu podwyżki stóp procentowych w USA – jeśli odczyty będą dobre, to zwiększy się szansa na wzrost stóp już we wrześniu. To oczywiście powinno wpłynąć na amerykańskiego dolara, a tym samym – na cenę złota.
W międzyczasie z Azji napłynęły informacje o delikatnym wzroście popytu na złoto, wynikającym z niskich cen tego surowca na globalnym rynku. Chińscy i indyjscy konsumenci są jednak ostrożni, bowiem wciąż trwa długoterminowy trend spadkowy i zejście notowań złota do kolejnych tegorocznych (i wieloletnich) minimów jest możliwe.
Jednak wzrost popytu na złoto w Indiach ma także inne uzasadnienie. Jubilerzy powoli przygotowują się bowiem do sezonu ślubów, który przypada jesienią. W tym czasie złoto jest kupowane na posag, a także po to, by przynosiło szczęście, co wynika z przypadających jesienią świąt hinduskich. Możliwe więc, że w krótkim terminie notowania złota wzrosną – zresztą, test poziomu 1131 USD za uncję jako oporu byłby uzasadniony technicznie.